Håland puszcza oko w stronę Realu
„Zawsze jest miło, kiedy cię chcą”, wyznał Erling Håland po meczu z Sevillą, pytany o zainteresowanie jego osobą ze strony madridismo. Norweg kokietuje z Królewskimi od dłuższego czasu.
Fot. Getty Images
W miniony wtorek Erling Håland uważnie przyglądał się poczynaniom Kyliana Mbappé, który zdemolował Barcelonę na Camp Nou. Wcześniej odbył z Borussią Dortmund trening na Ramón Sánchez Pizjuán, po którym razem z drużyną udał się do hotelu, gdzie czekała na niego grupka osób z nadzieją na zrobienie wspólnego zdjęcia lub przynajmniej, biorąc pod uwagę pandemiczne obostrzenia, zobaczenie z bliska norweskiego snajpera. Håland zaprzeczył stereotypowi „zimnego Norwega”: pozował do zdjęć z każdym, kto tylko chciał, jednocześnie znajdując się pod lawiną pytań, które łączył wspólny mianownik: przyszłość napastnika w Realu Madryt. Pojawił się też kibic z koszulką Los Blancos, którą starał się podsunąć Erlingowi, mając nadzieję, że ten ją podpisze.
Po meczu z Sevillą, w którym Håland zdobył dwie bramki, napastnik był pytany między innymi właśnie o zachowanie kibiców pod hotelem: „Fani Realu? Zawsze jest miło, kiedy cię chcą…”. To odpowiedź krótka i prosta, którą można jednocześnie różnie interpretować, ponieważ Håland od pierwszych miesięcy 2020 roku wysyła różne sygnały w kierunku stolicy Hiszpanii.
W marcu ubiegłego roku Norweg został zapytany przez jednego z kibiców o występ Viníciusa w Klasyku i wykończenie Brazylijczyka przy pierwszej bramce dla Królewskich. „Vinícius to dobry zawodnik, topowy talent”, wyznał. Z kolei ojciec Hålanda pozytywnie ocenia ligę hiszpańską w kontekście dalszego rozwoju napastnika: „Liga hiszpańska to bardzo dobra liga dla mojego syna, ma świetne zespoły…”. Swego czasu kilku zawodników Królewskich, Marco Asensio, Sergio Ramos i Lucas „odpowiedziało” napastnikowi, wrzucając na media społecznościowe zdjęcie po jednej z gierek w Valdebebas, na którym naśladowali cieszynkę Hålanda. Przed październikowym meczem z Cádizem na temat 20-latka wypowiedział się sam Zidane. „Nie wypowiadam się o zawodnikach, którzy nie są moi, ale co mam ci powiedzieć… Jest dobry”, skwitował Zidane z charakterystycznym uśmiechem.
W listopadzie „odkryto”, że Håland gra w FIFĘ drużyną z herbem Realu Madryt, ma w składzie Roberto Carlosa, a jego partnerem w ataku jest Ronaldo. W grudniu piłkarz puścił oczko w stronę Sergio Ramosa, który według Erlinga jest jednym z najlepszych obrońców na świecie. „Myślę, że trójką najlepszych obrońców na świecie są Sergio Ramos, Van Dijk i Koulibaly. Każdy z nich jest niezwykle silny fizycznie, ale też grają bardzo inteligentnie na boisku”, wyznał. W styczniu Håland polubił zdjęcie pokrytego śniegiem Estadio Santiago Bernabéu, które opublikował na Instagramie profil 433, a po ostatnim meczu w Sewilli wyznał, że „podoba mu się Hiszpania”.
Być może to czysty przypadek, a być może strategia, jaką obrał Håland, który dzięki prawieniu (wzajemnych) komplementów chce trzymać Real Madryt przy sobie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze