Mourinho: Istniała sprzeczność między postem Bale'a a rzeczywistością
José Mourinho wziął udział w konferencji prasowej przed meczem Tottenhamu z Manchesterem City. Dziennikarze pytali go między innymi o sytuację Garetha Bale'a i rywalizację z Pepem Guardiolą.
Fot. Getty Images
W ostatnich kilku dniach wokół Tottenhamu i Garetha Bale'a pojawiły się informacje na temat domniemanego urazu Garetha Bale'a, który nie został powołany na pucharowy mecz z Evertonem. Tę sytuację opisaliśmy wczoraj w tym artykule.
(…)
Co z Garethem Bale'em?
Będziemy mieli dziś sesję treningową i zobaczymy, czy czuje się gotowy, czy nie.
Jak się ma? Było trochę zamieszania w związku z jego postem na Instagramie, w którym napisał, że trening dobrze poszedł.
Mam nadzieję, że konferencja prasowa dotyczy meczu, a nie indywidualności, ale muszę przyznać, że jego post wymaga omówienia, ponieważ istniała sprzeczność pomędzy postem a rzeczywistością. Od początku sezonu – w stosunku do wszystkiego – staram się szanować prywatność i trzymać wszystko za zamkniętymi drzwiami. Tę sytuację trzeba jednak omówić. Prawdopodobnie to nie on odpowiada nawet za tego posta, nie wiem. Ale post pokazuje, że trening poszedł świetnie, więc jestem gotowy. A to całkowity błąd. Kiedy więc zostałem spytany, musiałem powiedzieć, jaka jest rzeczywistość, co powtarzam po raz ostatni. Mam nadzieję, że nie będzie już więcej pytań na ten temat, ponieważ sytuacja była dokładnie taka, jak powiedziałem. Nie czuł się dobrze, poprosił o skan, miał skan, skan nie pokazał kontuzji, ale wciąż były jego odczucia. Ale trenerzy, naukowcy i lekarze nigdy nie mogą zaprzeczyć odczuciom, ponieważ są ważniejsze niż my wszyscy. Nie był gotowy do gry i to tyle, to proste. Jeśli będzie gotowy na jutrzejszy mecz, będzie w kadrze.
(…)
Jak wyglądają pańskie stosunki z Pepem Guardiolą, z którym nie rywalizujecie już w zwaśnionych klubach?
Problem z nami trenerami polega na tym, że nie jest łatwo rozwijać czy pielęgnować przyjaźnie, rozwijać stosunki. Nie widujemy się, widzimy się dwie minuty przed meczem i po meczu kolejne dwie minuty. To trudne, ale z Pepem pracowaliśmy wspólnie przez trzy lata, widzieliśmy się każdego dnia, razem się cieszyliśmy z trofeów, które zdobyliśmy. Nie płakaliśmy, ale razem byliśmy rozczarowani, gdy przegraliśmy coś ważnego. Wspaniałe okresy jego życia. Jego jako zawodnika, moje jako młodego asystenta, to oczywiście zostaje ze mną. Mogę mieć po tym tylko dobre odczucia, żadnych złych. Mecze piłkarskie, problemy piłkarskie. Jestem z pokolenia, w którym to, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. Mam tylko pozytywne uczucia i duży szacunek. Są w życiu momenty, których nie zapominamy. Jednym z nich był moment, gdy zmarł mój ojciec (w 2017 roku – dop. red.). Pep wiedział, jak bardzo był dla mnie ważny, zadzwonił do mnie. Swoją drogą, dziś mój ojciec obchodziłby 83. urodziny. Oczywiście gdy zmarła jego mama, również odpowiedziałem w ten sam sposób. Są rzeczy, których ludzie nie widzą, którymi nie musimy się dzielić. Dzielę się, ponieważ mam teraz taką możliwość. Ale mam z nim wyłącznie dobre wspomnienia, gdy razem pracowaliśmy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze