W oczekiwaniu na Fede
Urugwajczyk nadal nie wznowił treningów z drużyną i najprawdopodobniej nie zagra jeszcze w dwóch najbliższych spotkaniach. Wstępnie spodziewano się jednak, że wróci do gry w połowie lutego.
Fot. Getty Images
Wszystko wskazuje na to, że jutro Zinédine Zidane będzie miał do dyspozycji tylko trzech środkowych pomocników z pierwszego zespołu. Zdrowi są Casemiro i Luka Modrić, a do treningów z drużyną wrócił dzisiaj Isco. Toni Kroos będzie pauzował za kartki, a Fede Valverde pod koniec stycznia nabawił się kontuzji i nadal nie pracuje na pełnych obrotach.
22 stycznia Królewscy poinformowali oficjalnie, że Urugwajczyk podczas jednego z treningów nabawił się kontuzji prawego mięśnia przywodziciela długiego. Z powodu urazu Valverde przegapił trzy ligowe mecze z Deportivo Alavés, Levante i Huescą. Jutro Fede nie zagra też z Getafe, a środek pola cierpi pod jego nieobecność.
Nie jest to łatwy sezon dla pomocnika, który już drugi raz nabawił się poważnej kontuzji. Od początku listopada zmagał się z pęknięciem w polu międzykłykciowym tylnym kości piszczelowej prawej nogi i do gry wrócił dopiero w połowie grudnia. Nie mógł wówczas wystąpić w sześciu spotkaniach, a do tej pory uzbierał w tym sezonie raptem 1154 minuty.
Zidane już w ubiegłym sezonie dawał jasno do zrozumienia, że preferuje wystawianie Fede, którego uważa za nowoczesnego gracza. Urugwajczyk wnosił dużo ożywienia do gry zespołu i gwarantował odpowiedni poziom w obronie oraz ataku. Pomimo wielu problemów Valverde już w tym sezonie zdołał zdobyć trzy bramki. Pomimo wielu nieobecności jest czwartym zawodnikiem w drużynie z największą liczbą strzelonych goli. Wyprzedzają go tylko Luka Modrić, Casemiro i Karim Benzema. Zidane czeka teraz na Valverde, ponieważ potrzebuje go szczególnie w Lidze Mistrzów, ale piłkarz nadal ćwiczy tylko indywidualnie i raczej nie wykuruje się też na mecz z Valencią, który zaplanowano na niedzielę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze