Mourinho ma dość Bale'a
Gareth Bale nie otrzymał ani jednej minuty w ostatnim meczu z Chelsea. Mimo to, że Tottenham szukał wyrównującej bramki, Mourinho nie chciał skorzystać ze wsparcia walijskiego skrzydłowego. Przyszłość zawodnika jest coraz dalej od Londynu.
Fot. Getty Images
Gareth Bale jest coraz dalej od powrotu do swojej najlepszej wersji. Poprzedniego lata Walijczyk wrócił do Tottenhamu, w którym od samego początku wiązano z całą operacją ogromne nadzieje. Specyfika brytyjskiego futbolu oraz fakt, że to właśnie w Londynie skrzydłowy miał się czuć najbardziej kochany, zachęcały do optymizmu w kontekście kolejnych sezonów. Teraz wszystko wygląda jednak zupełnie inaczej niż na początku zakładano.
W ostatnim meczu z Chelsea Bale pełne 90 minut spędził na ławce rezerwowych. Sytuacja jeszcze bardziej zaskakująca, gdy pod uwagę weźmiemy obecną sytuację kadrową w Tottenhamie. W starciu z The Blues zabrakło bowiem Harry'ego Kane'a, a i tak ofensywne trio utworzyli Vinícius, Son i Bergwijn. Mimo to Walijczyk nie mógł liczyć na gest ze strony José Mourinho nawet w trakcie samego spotkania. Prawie całą drugą połowę spędził na rozgrzewce, a Portugalczyk w poszukiwaniu wyrównującej bramki i tak wolał postawić na Lucasa Mourę i Lamelę.
Mecz zakończył się porażką Kogutów, a Mourinho ostatecznie nie wykorzystał kompletu zmian. Bale pozostał tym samym jedynym ofensywnym zawodnikiem, który tego dnia nawet nie pojawił się na murawie. Po spotkaniu portugalski szkoleniowiec został oczywiście zapytany o tę sytuację. „Ja daję z siebie to, co najlepsze, on daje z siebie to, co najlepsze i wszyscy dają z siebie to, co najlepsze”, odpowiedział trener Spurs, który nie za bardzo chciał drążyć temat. Jednocześnie niewiele wskazuje na to, aby sytuacja wokół zawodnika miała ulec zmianie, gdyż dzisiejszy mecz z West Bromwich również rozpoczyna jedynie na ławce rezerwowych.
Fakty są takie, że najbliższa przyszłość Bale'a jest coraz dalej od Londynu. Real Madryt zgodził się na to wypożyczenie z nadzieją, że Walijczyk odnajdzie dawno zatraconą formę i zostanie w Premier League na stałe. Jednak wraz z upływem kolejnych miesięcy coraz więcej wskazuje na to, że najbliższego lata Królewscy ponownie będą mieć problem, gdyż obecny kontrakt skrzydłowego obowiązuje jeszcze do 2022 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze