Łunin cierpliwy aż nadto
Nikt nie może zarzucić Andrijowi Łuninowi braku cierpliwości. Jego proces dojrzewania jest powolny i przepełniony niewidoczną dla ogółu pracą. Wydaje się jednak, że wszystko być może dzieje się aż zbyt wolno.
Fot. Getty Images
Ukrainiec został sprowadzony do Madrytu, by powalczyć o miano pierwszego bramkarza może jeszcze nie teraz, ale też nie w jakiejś wyjątkowo odległej perspektywie. Na jego drodze staje jednak wiele nieprzewidzianych przeszkód. Dopiero trzecie wypożyczenie pozwoliło mu złapać pewną regularność. Po powrocie do stolicy Hiszpanii szanse na dalsze występy ucięły się zaś po odpadnięciu z Alcoyano. Puchar Króla miał być rozgrywkami Andrija, ale przedwczesne odpadnięcie odcięło mu drogę między słupki. Jedyną możliwością zbierania minut jest dla bramkarza wyłącznie sukcesywne zmniejszanie się szans na powodzenie w lidze. W Lidze Mistrzów bowiem na żadne eksperymenty miejsca nie ma.
Od momentu transferu do Realu Madryt latem 2018 roku Łunin rozegrał 30 meczów. Tuż po przybyciu do stolicy Hiszpanii w zasadzie od razu musiał szukać sobie innej drużyny, ponieważ do klubu trafił także Courtois, a w kadrze był już Keylor. Wybór padł na Leganés, gdzie jednak nie zdołał się przebić. W ekipie Ogórków zaliczył ledwie siedem spotkań, a po sezonie ponownie zmienił otoczenie. Ostatecznie wylądował w Realu Valladolid, gdzie jego sytuacja była jeszcze gorsza (dwa mecze). Dopiero w Oviedo pokazał, na co go stać. Andrij zanotował tam 20 meczów i prezentował równą, wysoką formę. To skłoniło Królewskich do ściągnięcia gracza z powrotem do siebie.
W tym sezonie Łunin miał w zamyśle powoli łapać rytm i pojawiać się na boisku w meczach niższej wagi. Odpadnięcie z krajowego pucharu znacznie ten plan jednak pokrzyżowało. Courtois jest nietykalny i cieszy się statusem, który będzie gwarantował mu grę nawet w razie zachowania obecnej tendencji w lidze. 21-latek może zaś tylko dalej pracować w nadziei, że wreszcie otrzyma swoją szansę. Na ten moment jednak nic na to nie wskazuje. Real widział w nim olbrzymi potencjał, ale okrutna prawda jest taka, że z praktycznego punktu widzenia na nic się on nie zdaje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze