W co pogrywa Sergio Ramos?

Cztery dni temu Josep Pedrerol, prowadzący telewizyjne Chiringuito, przekazał, że klub jest na ten moment zdania, że Sergio Ramos po prostu opuści Real Madryt po zakończeniu tego sezonu. Wiadomość Hiszpana mającego dojścia do najważniejszych działaczy Królewskich obiegła media i kanały informujące o codzienności Los Blancos.

„🚨 Real Madryt jest przekonany, że Sergio Ramos OPUŚCI klub tego lata ❌. [Jpedrerol] Tak traktujemy swoje legendy 😔 To łamie serce 💔”, napisano na koncie @realmadridcf_4ever. Niespodziewanie ten wpis polubił sam Sergio Ramos… po czym po kilku godzinach usunął like'a. Wszystko potwierdził właściciel konta, który w stories napisał: „Dziękuję Sergio za usunięcie like'a. Proszę, pomyśl o nas madridistas. To naprawdę łamie serce, przedłuż swój kontrakt”.

To nie pierwsza akcja Ramosa i jego otoczenia w tej sprawie w mediach społecznościowych. Na początku roku brat i agent kapitana Realu Madryt podał dalej wpis na Twitterze eksperta Chiringuito, w którym ten podważał działania klubu w tej sprawie.

„Czego szuka Sergio Ramos? Dlaczego lajkuje na Instagramie wiadomość Chiringuito o swoim potencjalnym odejściu z Realu Madryt? Dlaczego też usuwa like'a? Dlaczego po kilku godzinach się z tego wycofuje? Sergio Ramos nie powinien pogrywać ze swoją przyszłością. Musimy zdecydować: zostaje czy odchodzi? Sam powiedział Florentino, że zacznie wysłuchiwać ofert, a zrobił to 1,5 miesiąca temu. Miał wystarczająco dużo czasu, by przyjrzeć się rynkowi. Oferują mu więcej pieniędzy gdzieś indziej? Chce zmienić otoczenie? Jest wolny w odejściu, dokąd tylko zechce, jeśli zapłacą mu tam dużo więcej. Dalsze pisanie historii w Realu Madryt zależy tylko od niego. Ofertę Realu już zna”, skomentował dzisiaj Josep Pedrerol w innym swoim programie – wiadomościach sportowych Jugones w telewizji La Sexta.

Kontrakt kapitana wygasa w czerwcu. Królewscy utrzymują, że piłkarz zna ich ofertę – roczne przedłużenie umowy z utrzymaniem pensji lub 2-letnie przedłużenie umowy z 10% obniżką pensji, która objęłaby także trwające rozgrywki – ale piłkarz tego nie akceptuje i ma pretensje o formę, w jakiej toczą się te rozmowy.