Baptista: Jesteśmy zobowiązani walczyć do końca
Brazylijczyk ostatnio gra nieźle, ale twierdzi, że może dać z siebie o wiele więcej
Trafiłeś w słupek w meczu z Alavés, innym razem piękną paradą popisał się Canizares... W tym sezonie nie masz szczęścia w zdobywaniu goli?
Nie sądzę, żeby to był brak szczęścia czy coś z tych rzeczy. W tamtej sytuacji Canizares zachował się wyśmienicie i nie mogło być inaczej. Jestem z tych, co wierzą tylko w pracę i jestem pewien, że jeżeli nadal będę pracować tak jak do tej pory to bramki w końcu przyjdą. Jestem przekonany, że strzelę jeszcze wiele goli dla Realu Madryt.
W meczu z Valencią byłeś jednym z wyróżniających się piłkarzy.
Mam się dobrze i jestem silny jak nigdy. Gram na swojej pozycji, mediapunto, i czuje się na niej wyśmienicie.
To było Twoje najlepsze spotkanie w barwach Realu Madryt?
Jestem zadowolony z mojej gry, ale mogę dać z siebie o wiele więcej. Jestem ambitny.
Mimo to, po powrocie do składu Raula i Ronaldo nie grasz regularnie. Czy trapiło Cię, że po zwycięstwie i strzeleniu gola w derbach Madrytu nie zagrałeś na Highbury?
Każdy chce grać, to oczywiste, ale trener ma swoje zamierzenia, swoje pomysły i trzeba je uszanować. Szuka najlepszego rozwiązania dla drużyny, a grać może tylko jedenastu piłkarzy. Ja ze swojej strony skupiam się na pracy i na tym, żeby wypaść jak najlepiej, kiedy nadarzy się okazja do gry.
Po remisie z Valencią pożegnaliście się z tytułem mistrza kraju?
To prawda, że nie wykorzystaliśmy doskonałej okazji, żeby zdobyć trzy punkty, lecz zostało jeszcze wiele meczów i nie zamierzamy się poddać. Jesteśmy Realem Madryt i mamy obowiązek walczyć do samego końca. To bardzo trudne, ale nie rezygnujemy z ligi i będziemy nadal walczyć.
Zaskoczyło Cię posadzenie Ronaldo na ławce? Co o nim sądzisz?
Ronaldo to wielki piłkarz i dla mnie nadal jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, lecz tak jak powiedziałem wcześniej trener ma swoją koncepcję i to on podejmuje decyzje. Wierzę, że Ronaldo pomoże drużynie swoimi bramkami.
Jak widzisz drużynę po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i przed trudnym zadaniem czekającym was w lidze?
Bardzo nas boli, że jesteśmy poza europejskimi pucharami, ponieważ bardzo chcieliśmy wyeliminować Arsenal, ale to już za nami i musimy patrzeć w przyszłość. Było ważne, żeby nie przegrać na Mestalla i sądzę, że drużyna pokazała się z dobrej strony, zrobiliśmy niezłe wrażenie, zagraliśmy poważnie, kontrolowaliśmy grę. Mieliśmy kilka okazji i uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Teraz musimy pracować dalej i walczyć do końca.
Jak się grało z Raulem na szpicy?
Bardzo dobrze, to wspaniały piłkarz, doskonale się rozumieliśmy i wykonaliśmy świetną pracę. Trzeba być przygotowanym na grę z każdym zawodnikiem z drużyny i dawać z siebie wszystko.
A nowy prezydent Fernando Martín?
Bardzo nas wspiera i zawsze podnosi na duchu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze