Bettoni: Hazard potrzebuje pewności siebie, by grać 1 na 1

– Jestem naprawdę bardzo zadowolony z wysiłku chłopaków. Rozegraliśmy świetny mecz, byliśmy skoncentrowani, graliśmy piłką na dużym rytmie i byliśmy skuteczni w najważniejszych momentach. Świetnie przygotowaliśmy się do tego meczu i piłkarze poradzili sobie fenomenalnie. Wiedzieliśmy, że Alavés gra długimi piłkami. Po pierwsze, chcieliśmy uniknąć problemów przy tych zagraniach za nasze plecy, a po drugie, chcieliśmy odbierać im piłkę jak najwyżej, by ranić ich w kontrach.

– Zwycięstwo po tak trudnym tygodniu? Jak powiedziałem wczoraj na konferencji prasowej, gdy w Realu Madryt przegrywamy mecz, pojawia się ogromna krytyka i jesteśmy pod dużą presję przy następnym występie. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Mamy doświadczenie, mamy doświadczonych zawodników i wiemy, że gdy upadamy, to musimy wstać i walczyć dalej, bo z tym herbem musisz zawsze walczyć do samego końca. Uważam przy tym, że w ostatnich meczach jednak zasługiwaliśmy na trochę więcej. Dzisiaj wysiłek chłopaków był fenomenalny i zagraliśmy świetnie. To przyda się nam na dalszej drodze i w przygotowaniach do domowego meczu z Levante.

– Ile brakuje Hazardowi? Uważam, że Eden powoli będzie pokazywać swoją najlepszą wersję. To był jego dobry mecz, miał gola i asystę. To ważny zawodnik, ma talent i go potrzebujemy. Powoli będzie pokazywać najlepszą wersję.

– Hazardowi brakuje pewności siebie, by wchodzić w pojedynki? To prawda, że Eden to bardzo kreatywny i spontaniczny zawodnik. On potrzebuje pewności siebie, by wchodzić w pojedynki 1 na 1. Jest też prawdą, że miał wiele kontuzji i trzeba zachować cierpliwość. Wiem, że w piłce cierpliwość to cecha, której nie występuje za często [uśmiech], ale my wierzymy w naszego zawodnika i naszą ekipę. Razem idziemy do przodu.

– Jakość Modricia w jego wieku? Jak wszyscy wiemy, Modrić to świetny piłkarz. Z piłką jest fenomenalny i sprawia, że koledzy grają lepiej. Świetnie łączy się z zespołem. My nie patrzymy na wiek Luki. Patrzymy na to, że czuje się dobrze, że dba o siebie, że dobrze trenuje i że odpowiednio radzi sobie w dniach meczowych.

– Kontakt z Zidane'em? Z trenerem mieliśmy kontakt, trochę rozmawialiśmy w końcówce nad zmianami. Chciałem poznać jego odczucia, co jest normalne. Co do całego dnia, nie było niczego specjalnego. To był wewnętrzny temat, ale nie było niczego specjalnego. On wierzył w drużynę i we mnie. Zrobiliśmy to wszystko w jak najbardziej naturalny sposób.

– Mamy czas, by dogonić Atlético? My idziemy od meczu do meczu. Zostaje daleko do końca. Nie patrzymy na inne zespoły. Jeśli Atlético jest pierwsze, to dlatego, że ma lepszą ciągłość od reszty i na to zasługuje. My będziemy walczyć w każdym meczu, by oczywiście zmniejszać stratę. Zostaje dużo meczów i trzeba skupić się na naszej pracy oraz naszych występach, a nie na innych.

– Czy zobaczymy mnie za tydzień? Mam nadzieję, że trener już do nas wróci, ale jeśli tak nie będzie, postaram się znowu zrobić wszystko jak najlepiej [uśmiech].