Powrót na ligowe parkiety

Koszykarze Realu Madryt wracają do rywalizacji w Lidze Endesa po niemal trzech tygodniach przerwy. Było to spowodowane przekładaniem meczów, co mocno zaburzyło harmonogram pracy zespołu. Cztery ostatnie spotkania Królewscy rozegrali w Eurolidze. Dziś wracają na krajowe podwórko, lecz nie odbywa się to bez problemów. Nicolás Laprovíttola otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i pozycja rozgrywającego będzie mocno osłabiona. To duża szansa dla Alocéna, żeby pokazać się z dobrej strony, szczególnie że Laso nie ma zbyt wielu innych opcji.

Co ciekawe, ostatnie spotkanie w Lidze Endesa Real Madryt rozegrał z Andorrą, z którą zmierzy się również dzisiaj. Tamten pojedynek w pierwotnym terminie nie odbył się z powodu wielu przypadków koronawirusa w zespole rywali. Gdy doszło w końcu do meczu, Blancos wygrali 75:69 po niezbyt dobrym występie, chociaż drużynę można było usprawiedliwić zmęczeniem po dalekim wyjeździe na Teneryfę tuż przed starciem z Andorrą. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był wtedy Abalde, który również tym razem prawdopodobnie będzie musiał wcielić się w rolę rozgrywającego w pewnych momentach rywalizacji.

Real Madryt ma dwa zaległe spotkania, a i tak znajduje się na pozycji lidera Ligi Endesa. Znakomity bilans 16 zwycięstw i 1 porażki pozwala na spokojne prowadzenie. Druga Barcelona zaliczyła do tej pory trzy wpadki. Dzisiaj podopieczni Pabla Laso nie wystąpią w najmocniejszym zestawieniu, ale to nie powinno im przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa. Andorra co prawda zdołała się nieco pozbierać po serii porażek, jednak ciągle to nie jest zespół, który powinien pokonać Królewskich na ich parkiecie.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 12:30. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na nSporcie+.