Tylko dwie ligowe porażki w Vitorii
Królewscy nie zwykli przegrywać na Mendizorrozie, gdzie dzisiaj zmierzą się z Deportivo Alavés. Raz za to ograł ich już obecny trener gospodarzy.
Fot. Getty Images
Abelardo Fernández w tym roku ponownie został szkoleniowcem Deportivo Alavés. W przeszłości przyszło mu już mierzyć się z Królewskimi, ale jego bilans nie jest najlepszy. Były piłkarz Barcelony jako trener przegrał z Los Blancos aż cztery razy, a przy tym zaliczył jeden remis i jedno zwycięstwp. Na tę jedną wygraną długo czekano w Vitorii.
Gospodarze musieli czekać 87 lat, żeby w lidze pokonać Real Madryt na Estadio de Mendizorroza. W 2018 roku bramka zdobyta przez Manu Garcíę w ostatniej akcji meczu, szaleńcza radość Abelardo i postawienie Julena Lopeteguiego na skraju przepaści pozwoliły Deportivo Alavés cofnąć się do przedwojennych czasów i wygranej 8 marca 1931 roku.
Był to dopiero drugi mecz rozgrywany na stadionie gospodarzy między Los Blancos a Babazorros. Pierwsze starcie miało miejsce w 1928 roku, ale wówczas Królewscy wygrali 1:0. Tamtego dnia, 8 marca 1931 roku, górą było jednak Alavés, a dublet ustrzelił Baltasar Albéniz. Ten sam Albéniz, który w 1946 i 1950 roku dwukrotnie zostawał trenerem Realu Madryt.
Bilans Abelardo z Królewskimi nie jest najlepszy, ale były obrońca może się czymś pochwalić, bowiem na własnym boisku z Realem Madryt jeszcze nie przegrał. Oczywiście okazji ku temu było niewiele, ale obecny trener Alavés podejmował Los Merengues u siebie dwukrotnie i raz wygrał we wspomnianym już meczu, a drugi raz bezbramkowo zremisował, gdy w 2015 roku prowadził Sporting Gijón.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze