¡Feliz cumpleaños, Marco!
Dziś swoje 25. urodziny obchodzi Marco Asensio. Życzymy mu z tej okazji przede wszystkim zdrowia i stawiania dalszych kroków w powrocie do pełni formy.
Fot. Getty Images
Aż trudno uwierzyć, że Balearczyk dobił już do takiego wieku. Wydaje się przecież, że jeszcze całkiem niedawno braliśmy go za grosze z Mallorki jako młodego i perspektywicznego zawodnika, który w Realu Madryt ma stanowić głównie o przyszłości. W zasadzie do dziś w jakiś dziwny sposób cały czas można ulec złudzeniu, że Asensio ma jeszcze dużo czasu na dalszy rozwój i pokazanie pełni potencjału. Że to wciąż młody chłopak, w przypadku którego najlepsze dopiero przed nim.
Fakty są jednak takie, że Marco to już piłkarz dojrzały i po przejściach. 25 lat to dla kogoś występującego na pozycji skrzydłowego wiek, w którym jego gwiazda powinna błyszczeć najjaśniejszym blaskiem, przynajmniej w teorii. Sprawa Asensio jest bowiem rzecz jasna o wiele bardziej złożona. Z jednej strony trudno nie patrzeć na niego przez pryzmat koszmarnej kontuzji. Powrót do gry po niemal rocznej przerwie na pewno wymaga bardzo ciężkiej pracy zarówno fizycznej, jak i mentalnej. Z drugiej strony jednak nawet przed kontuzją Balearczyk był w wyjątkowo mizernej formie. Tak naprawdę jego najlepszą wersję w więcej niż pojedynczym meczu mieliśmy okazję widzieć na początku sezonu 2018/19. Od tamtej pory najpierw nie zdołał utrzymać pierwszego składu, a następnie doznał wspomnianego poważnego urazu.
Dziś zaś Hiszpan stara się wreszcie odbudować po praktycznie dwóch straconych z różnych powodów latach. Cieszyć może to, że Marco rzeczywiście od momentu powrotu po kontuzji zaliczył kilka fajnych występów. Mimo to ostrożnie podchodzimy do w gorącej wodzie kąpanej madryckiej prasy, która po każdym udanym zagraniu Asensio obwieszcza światu powrót Mesjasza. Jakkolwiek okrutnie to zabrzmi, 25-latkowi niezmiennie daleko jest do tego, co prezentował w sezonach 2016/17 czy 2017/18, a parasol ochronny powoli zaczyna się składać. Jednym słowem – czas zacząć grać na miarę oczekiwań bez szukania wymówek. Od powrotu po kontuzji minęło już siedem miesięcy. Śmiemy twierdzić, ze to wystarczająco długo, by ustabilizować formę i prezentować jakość nieco częściej.
Asensio być może pada poniekąd ofiarą tego, jakie miał wejście do zespołu. Wspaniałe gole po atomowych uderzeniach z Sevillą, Barceloną czy Valencią pozostają w pamięci do dziś. Każdy rozsądny kibic wie, że tego typu bramek nie da się zdobywać we wszystkich meczach. Tak czy inaczej, wypada spojrzeć też na to pod nieco innym kątem – skoro Marco piękne trafienia i błyski zaliczał kiedyś na zasadzie pewnej powtarzalności, to oznacza, że chyba umie to robić. Niestety jednak od wielu miesięcy nie było nam dane ponownie się o tym przekonać.
Drogi Marco, życzymy ci więc w dniu urodzin, byś na dobre osiągnął optymalną dyspozycję i dawał to, czego, jak widać, nie potrafią dać pozostali skrzydłowi Realu Madryt. Strzelaj, asystuj, czaruj. Czas bowiem leci, a my naprawdę wiemy, że stać cię na o wiele, wiele więcej.
¡Feliz cumpleaños, Marco!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze