Ødegaard prosi Real Sociedad o „ratunek”
Norweg przez ostatnie półtora miesiąca rozegrał tylko pięć minut i w ostatnich dniach skontaktował się z byłym klubem, by ten ponownie go wypożyczył.
Fot. Getty Images
Martin Ødegaard poszukuje rozwiązania. I chce znaleźć je jak najszybciej. W ciągu ostatniego półtora miesiąca obiecujący pomocnik rozegrał w barwach Realu Madryt zaledwie pięć minut. Pojawił się na murawie na początku roku, gdy Królewscy mierzyli się z Celtą Vigo. Był to jego pierwszy występ od nieszczęsnego spotkania na Ukrainie, gdzie Los Blancos przegrali 0:2 z Szachtarem.
W wieku 22 lat i po tym, jak był rewelacją zeszłorocznych rozgrywek, Norweg uważa, że 367 minut, które dotychczas uzbierał, to zdecydowanie za mało. Jeśli nie może otrzymać ich więcej w stolicy Hiszpanii, chce poszukać ich gdzieś indziej. Więcej od niego grało aż osiemnastu zawodników. Jego sytuacja w niczym nie przypomina tej z ubiegłego sezonu, gdy błyszczał w Realu Sociedad, który mógłby go teraz ponownie wypożyczyć.
Kilka dni temu, zanim jeszcze nie znalazł się w kadrze na dzisiejszy mecz z Alcoyano, zadzwonił do Realu Sociedad, aby poprosić swój były klub o „ratunek”. Baskowie byliby zachwyceni powrotem Ødegaarda i rozmawiali już w tej sprawie z Królewskimi, aby dowiedzieć się, jakie są ewentualne możliwości ponownego wypożyczenia, na które zgadza się Zinédine Zidane.
Ten sezon zaczynał się obiecująco dla Ødegaarda, który zagrał od początku z Realem Sociedad i Betisem, ale później było już tylko gorzej. W październiku Norweg nabawił się kontuzji łydki, przez co przegapił sześć spotkań. Później przez kilka minut zagrał na Estadio Mestalla, a także na El Madrigal. Zizou dał mu też zagrać od pierwszej minuty na San Siro, gdzie Real wygrał z Interem. Wydawało się, że 22-latek odzyskał zaufanie szkoleniowca, ale później przydarzył się feralny mecz w Kijowie.
Spotkanie z Szachtarem zmieniło wszystko nie tylko dla Realu, ale też dla Ødegaarda, który w Ukrainie grał przez 77 minut. Od tamtej pory trener zaczął stawiać w środku pola niemal tylko na Casemiro, Kroosa i Modricia, a Norweg, który ponownie miał kłopoty mięśniowe, zniknął ze składu. Półtora miesiąca później Martin chce po prostu grać.
Wszystko powinno układać się w logiczną całość, ponieważ Zizou nie ma w składzie zbyt wielu pomocników. Jest jeszcze Fede Valverde, który nie znajduje się w najlepszej formie, a także Isco, który niemal zawsze gra źle lub bardzo źle. Zidane potrzebuje Ødegaarda w najlepszej dyspozycji, ale niewykluczone, że dostanie go dopiero za pół roku, gdy ten spędzi je w San Sebastián.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze