Nowa umowa sprawą wyłącznie Florentino i Ramosa
Ostatnie przecieki nie spodobały się działaczom Królewskich i utrudniły negocjacje w sprawie przedłużenia umowy z Sergio Ramosem.
Fot. Getty Images
Jednym z podstawowych warunków w rozmowach między klubem i piłkarzem był dialog pozbawiony presji z zewnątrz. Publiczne eksponowanie sprawy i zdradzanie pewnych szczegółów znacznie spowolniło, a nawet cofnęło operację. Florentino bardzo zależało na tym, by załatwić wszystko z Ramosem po cichu i bez sekundantów. W rozumieniu prezesa to interes dotyczący wyłącznie dwóch osób. Stanowisko sternika Królewskich jest od teraz jasne: nic nie ma prawa przedostawać się do opinii publicznej w tak szybkim tempie. Ramos nie wysłuchiwał ofert innych, ponieważ jego celem jest pozostanie. Kapitan ustalił sobie jednak datę graniczną, od której zacznie negocjować z potencjalnymi zainteresowanymi, jeśli impas będzie trwał.
Spór przeciąga się już tak naprawdę zbyt długo. Real zwykł przygotowywać się do tego typu rozmów z dwuletnim wyprzedzeniem, by mieć wystarczająco dużo czasu i w jak największym stopniu zapobiegać nieprzewidzianym okolicznościom. W tym przypadku jednak nie postąpiono w ten sposób. Królewskim zależało na tym, by najpierw dowiedzieć się, jak Ramos będzie prezentował się pod względem fizycznym. Dziś wiadomo, że 34-latek jest w świetnej formie. Tak naprawdę mało kto spodziewał się, że w tym wieku Sergio będzie prezentował się aż tak dobrze. Cały czas jest niekwestionowanym graczem wyjściowej jedenastki i liderem drużyny. Florentino przyjdzie zatem omawiać kwestie kontraktowe z graczem, któremu pod względem fizycznym nie da się absolutnie nic zarzucić i który wyjątkowo dba o to, by jak najbardziej wydłużyć swoją karierę.
Obecna oferta przedstawiana przez klub to kontrakt obowiązujący przez rok oraz 10% niższa pensja. Piłkarz chce dwuletniej umowy na obecnym poziomie finansowym. Florentino przy pomocy Ramosa stara się namówić drużynę, by zaakceptowała 10% obniżki. Pozwoliłoby to zaoszczędzić 39 milionów euro. Wspomniana obniżka w przypadku Ramosa byłaby już zaś po prostu zapisana w nowym kontrakcie.
Różnice finansowe nie są duże. Wszystko rozbija się bardziej o kwestie osobiste. José Ángel Sánchez i René Ramos od lat negocjują różne kwestie, co pozostawiło swój trwały ślad. Tym razem jednak Pérez nie ma zamiaru dopuszczać do sprawy nikogo innego. Rozmowy dotyczą tylko Florentino i Sergio. Niezależnie od tego, jak wszystko się zakończy, nie będzie miał na to wpływu nikt poza wspomnianą dwójką.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze