Wypożyczeni – więcej problemów niż sukcesów
Ceballos, Bale, Kubo, Vallejo, Brahim, Reinier i Mayoral – w najbliższych miesiącach Real Madryt będzie miał twardy orzech do zgryzienia przy podejmowaniu decyzji co do przyszłości wypożyczonych zawodników. Niestety wielu z nich zawodzi i nie potrafi się odnaleźć w swoich nowych klubach.
Fot. własne
W 2021 roku jednym z najważniejszych tematów, jakim zająć się będą musieli działacze Realu Madryt, jest sytuacja i przyszłość zawodników wypożyczonych. W tym momencie kwestia ta dotyczy siedmiu graczy – Daniego Ceballosa, Garetha Bale'a, Kubo, Jesúsa Vallejo, Brahima, Reiniera i Borjy Mayorala. Dla pięciu z nich wypożyczenie dobiega końca już za pięć miesięcy, natomiast pozostała dwójka ma czas do 2022 roku.
Gareth Bale
Bez wątpienia największa zagwozdka dla Królewskich. Klub przez długi czas bezowocnie próbował znaleźć miejsce dla Bale'a poza Madrytem. Ostatecznie do porozumienia udało się dojść z Tottenhamem. Plan był taki, aby Walijczyk wrócił w Premier League na swój najwyższy poziom i tym samym przekonał swój były klub do tego, aby po zakończeniu wypożyczenia zdecydował się na transfer definitywny.
Niestety postawa Bale'a w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia. Od powrotu na Wyspy Brytyjskie rozegrał zaledwie cztery mecze w Premier League (162 minuty) i José Mourinho widzi w nim raczej zawodnika na Ligę Europy. Jednocześnie wciąż pojawia się temat regularnie powtarzających się problemów zdrowotnych Walijczyka. Wraz z mijaniem kolejnych miesięcy szanse na dłuższe pozostanie Bale'a w Londynie coraz bardziej maleją.
Takefusa Kubo
Przypadek Kubo również bardzo niepokoi sztab techniczny Realu Madryt. Klub wiąże z 19-letnim Japończykiem duże nadzieje na przyszłość, dlatego głównym zamysłem wypożyczenia była regularna gra w Primera División i tym samym dalszy rozwój zawodnika. Wobec zupełnie nieudanego półrocza w Villarrealu teraz dużo wskazuje na to, że drugą część sezonu Kubo spędzi w Getafe. W barwach Żółtej Łodzi Podwodnej rozegrał 13 meczów w La Lidze, na przestrzeni których zgromadził niecałe 300 minut.
Dani Ceballos
Ceballos rozgrywa swój drugi sezon na wypożyczeniu w Arsenalu. Niewiele jednak wskazuje na to, aby po ewentualnym powrocie mógł liczyć na grę u Zinédine'a Zidane'a. Ponadto Kanonierzy notują obecnie kiepski sezon, a sam 24-letni pomocnik nie może liczyć na pewny pierwszy skład. W tym momencie ma na koncie nieco ponad 1200 minut rozbite na 23 mecze (w podstawowej jedenastce wychodził tylko w połowie z nich). Pod względem indywidualnym nie zdobył ani jednej bramki i zaliczył tylko jedną asystę.
Brahim Díaz
Spośród wszystkich wypożyczonych wydaje się, że to właśnie Brahim radzi sobie najlepiej. 21-letni Hiszpan odnalazł w Milanie to, czego nie miał w Realu Madryt – regularność. Co prawda, nie jest niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu, ale w Serie A i w Lidze Europy zgromadził już w sumie ponad 700 minut, na przestrzeni których zdobył nawet cztery bramki.
Brahim stał się ponadto jednym z ulubieńców kibiców Rossonerich, a w ostatnich tygodniach źródła z Włoch podały, że Milan planuje rozpocząć rozmowy z Realem Madryt w kwestii transferu definitywnego. Ostateczną decyzję w tej sprawie będą musieli podjąć Królewscy – albo powrót młodego atakującego już teraz, albo przedłużenie wypożyczenia o kolejny rok. Jeśli z kolei na stole pojawi się propozycja nie do odrzucenia, to nie wyklucza się również opcji z transferem.
Jesús Vallejo
Vallejo pokazał się z dobrej strony na wypożyczeniu w Niemczech, dlatego w sezonie 2017/18 postanowiono dać mu szansę na pozostanie w pierwszym zespole Realu Madryt. Zabieg ten okazał się jednak nieudany, dlatego hiszpańskiemu obrońcy pozostało poszukiwanie minut na kolejnych wypożyczeniach. Po zupełnie nieudanym półroczu w angielskim Wolverhamptonie przyszła pora na powrót do Hiszpanii i przenosiny do Granady, w barwach której gra już rok.
W obecnym sezonie rozegrał w sumie 14 meczów, z czego 12 w pierwszym składzie. Po zakończeniu obecnych rozgrywek wypożyczenie dobiega końca, a sam Vallejo nie ukrywa, że chciałby wrócić do Madrytu. Klub jednak bacznie obserwuje rynek transferowy w poszukiwaniu nowego stopera, co nie jest najlepszym znakiem w kontekście ewentualnego powrotu 24-latka.
Reinier
Wypożyczenie Reiniera do Borussii Dortmund zostało zawarte na dwa sezony. Oznacza to, że młody Brazylijczyk zostanie w Bundeslidze przynajmniej do czerwca 2022 roku. Do tej pory zawodnik Królewskich nie potrafił się odnaleźć w zespole Luciena Favre – rozegrał zaledwie 136 minut i jeszcze ani razu nie wyszedł w pierwszym składzie. Wydaje się, że Reinier wciąż jeszcze nie zaadaptował się nie tyle do hiszpańskiego czy niemieckiego, ale przede wszystkim europejskiego futbolu.
Grudniowe zwolnienie Favre otwiera jednak przed Brazylijczykiem nowe możliwości. Nowy trener Borussii, Edin Terzić, zapowiedział już, że na pewno będzie na niego stawiał. Najbliższe miesiące będą kluczowe w kontekście przyszłości Reiniera i odpowiedzą na pytanie, czy Real Madryt podjął właściwą decyzję sprowadzając go w tak młodym wieku z Brazylii.
Borja Mayoral
Podobny przypadek do Reiniera – wypożyczenie Borjy Mayorala do Romy zostało zawarte na dwa najbliższe sezony. 23-letni napastnik rozegrał w Serie A w sumie dziewięć meczów, dwukrotnie wychodził na boisko w pierwszym składzie i zdobył trzy bramki. Dużo lepsze wyniki notuje z kolei w Lidze Europy – we wszystkich europejskich spotkaniach Romy wychodził w podstawowej jedenastce, strzelił trzy gole i zanotował jedną asystę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze