Advertisement
Menu
/ as.com

Llorente: Niczego nie żałuję

Marcos Llorente udzielił wywiadu dziennikowi AS. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi byłego zawodnika Realu Madryt z tej rozmowy.

Foto: Llorente: Niczego nie żałuję
Fot. Getty Images

– W tym sezonie więcej klubów poza Realem i Barceloną walczy o mistrzostwo? Tak, liga jest piękna i bardzo trudna. Widzimy, że jeśli nie grasz na 100%, każda ekipa może cię zranić. W tych miesiącach mieliśmy bardzo skomplikowane spotkania, a Real i Barcelona gubiły punkty, jakich nie gubiły w poprzednich sezonach. Nasza filozofia jest zawsze tak sama, iść od meczu do meczu i dzięki niej idzie nam świetnie. Uważam, że zespół dobrze pracuje, rozgrywa dobre mecze i notuje dobre wyniki. Mamy nadzieję, że dobrze zakończymy ten rok, a w następnym roku utrzymamy tę serię.

– Rozgrywki są teraz bardziej konkurencyjne, bo wszystkie kluby wykonują wielką pracę. Każdy stawia ci bardzo trudne warunki i cała ta konkurencyjność sprawia, że nie możesz się rozluźnić ani na moment. Do tego w tym sezonie przy tylu spotkaniach granych po sobie trzeba uważać na szczegóły, bo odpuścisz w jednym miesiącu i możesz przegrać 6-7 ważnych meczów. Trzeba o tym pamiętać.

– Atlético faworytem do mistrzostwa? Nie znam nikogo, kto wygrał ligę w grudniu. To bardzo długi temat, zostaje wiele meczów, a na górze obok nas jest wiele ekip i gdy rozluźnisz się, zlatujesz w dół tabeli. Może wydarzyć się wszystko i my nie myślimy dalej niż o kolejnym meczu. Ta dynamika jest dla nas dobra, a do końca zostaje bardzo dużo. Jasne jest jednak, że będziemy walczyć o tytuł.

– Liga Mistrzów? Może się udać, ale nie myślimy o tym. To bardzo trudne rozgrywki, gdzie są wielkie drużyny i wielcy zawodnicy. Udało się awansować z grupy i będziemy walczyć do końca, jak robimy to co roku. Jeśli wygralibyśmy tytuł, byłoby to wypełnienie wielkiego celu, ale to coś bardzo odległego, bardzo trudnego i co wychodzi poza granie meczu po meczu.

– Stałem się bardziej kompletnym piłkarzem? Tak, na końcu w tym roku grałem na pozycjach, na jakich nigdy siebie nie wyobrażałem. Grałem jako napastnik, skrzydłowy, mediapunta czy pomocnik i są to dodatkowe opcje, jakie daję trenerowi, by pomóc drużynie. To jest dla mnie bardzo ważne. Grałem na innych pozycjach, ale też wykonałem skok jakościowy, wnosząc do gry rzeczy w ofensywie, których sam u siebie nie znałem. Cieszę się, że pomagam zespołowi na różnych pozycjach.

– Różnice między Atlético a Realem? Jedni grają na biało, a drudzy na czerwono-biało... To dwa wielkie kluby, które w każdym sezonie walczą o te same tytuły. Przeżyłem etap w Realu, a teraz żyję w Atlético. To inni koledzy, trenerzy, kluby... Nie mają ze sobą nic wspólnego. Mogę powiedzieć, że teraz jestem bardzo szczęśliwy w Atlético Madryt. Jesteśmy bardzo zjednoczoną rodziną, grupa jest bardzo zjednoczona i to widać na murawie... Dotyczy to trenerów, piłkarzy, ludzi w klubie, fizjoterapeutów, pracowników przy zespole, ludzi z departamentu prasowego... Wszyscy mamy świetne stosunki i to sprawia, że codzienność jest bardzo pozytywna. Jestem superszczęśliwy z przejścia do Atlético i niczego nie żałuję.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!