Tebas: Real Superligą zabije własnych kibiców
Javier Tebas był w nocy gościem radia COPE. Przedstawiamy wypowiedzi prezesa La Ligi związane głównie z ostatnimi wypowiedziami Florentino Péreza.
Fot. Getty Images
– Dlaczego nagle wychodzę do mediów, gdy przemówił Florentino? Bo poruszył bardzo ważny temat Superligi, chociaż nie wypowiedział bezpośrednio tego słowa i poruszył go sam, a wydaje się, że to on stoi za tym projektem. Te plotki to coś, co destabilizuje mocno sektor audiowizualny i marketingowy. Tworzy się niepewność, która nie jest dobra i uważam, że należy pokazać spojrzenie La Ligi.
– Superliga przestaje być tajna? Wszystko jest tajne. To nie będą rozgrywki, o jakich piszą media. Bartomeu publicznie wspomniał o tym tylko przez moment na pożegnalnej konferencji prasowej. Nie widziałem nikogo, kto przyszedłby do La Ligi i pokazał, co się dzieje. Trzeba o tym mówić, bo destabilizuje się sektor audiowizualny. W 2021 roku mamy przetarg na prawa krajowe i to nie pomaga w osiągnięciu wartości, jaką chcemy uzyskać. Trzeba wyjść i klarownie powiedzieć, że nie ma i nie będzie Superligi, że nie ma projektu 20 klubów, że to sprawa 4 czy nawet 2 klubów, które idą przeciwko ligom europejskim, UEFA i FIFA.
– Kiedy rozmawiałem z Florentino? Dwa miesiące temu. Było to na kolacji, na której byliśmy sami i rozmawialiśmy o Superlidze, o futbolu krajowym i międzynarodowym... Florentino nie chce odchodzić z La Ligi, ale uważa, że w średnim i długim okresie staniemy się drugą ligą. Nie powiedział tego tylko mi, mówił to samo na spotkaniach z klubami i dziennikarzami.
– Florentino to poważny biznesmen i nie rzuca się do pustego basenu? Widziałem, że mówi o prowadzeniu zmiany. Nie widzę, że mówi o podpisanych dokumentach czy spotkaniu 18 klubów lub podziale pieniędzy. Ja nie znam nikogo, kto to popiera... poza Bartomeu. Nie wiem nawet, czy Florentino popiera to w 100%. Największy problem w tych sprawach to zawsze pieniądze i fakt, że ktoś zarabia więcej od kogoś. Nie widziałem tych rzeczy, chociaż pojawiają się informacje w mediach i wiadomo, czy ci określeni dziennikarze są bliżsi prezesowi Realu Madryt czy nie. Wszyscy o tym wiemy i te informacje wychodzą od sprzyjających mu dziennikarzy.
– Dla socio Realu Madryt projekt Superligi jest atrakcyjny? Zależy. W pierwszym roku będzie atrakcyjniejszy, ale gdy wielki klub nie będzie wygrywać, będzie zły, a gdy to będzie trwać 4-5 lat, jego kibice będą źli, bo to kluby, które rosły w zwycięstwach i ich kibice są przyzwyczajeni do wygranych. Jestem pewny, że w ciągu 5 lat Real zabije tym własnych fanów, nie tylko krajowych, ale także międzynarodowych, bo na końcu wygrywać będzie tylko jeden i ci ludzie wychowani w wygranych nie będą czuć tego samego, co czują teraz.
– Model na miarę koszykarskiej Euroligi? Zabili tym ligi krajowe, zapytaj kogokolwiek. Ligi krajowe mocno upadły, a Europa ma problem, bo wartość rozgrywek we Włoszech czy Hiszpanii spadła. Porównajcie wartość praw do pokazywania ligi ACB teraz i wcześniej. Sama Euroliga też nie działa tak, jak to planowano. Barcelona nie wchodziła do Final Four i na mecze nie przychodziło nawet 1000 osób. Gdy nie byli na czele, ludzie byli zmęczeni i gwizdali na zespół. Kibice nie chodzą też na Euroligę. Zobaczymy, jaki będzie teraz poziom praw audiowizualnych i czy w ogóle osiągną zakładane minimum.
– Co oferuję Realowi i Barcelonie? Nie muszę im niczego oferować, a przekonać, że ich projekt jest błędny. Jeśli nie odpuszczą, ja też nie odpuszczą. Naszych 40 klubów z 42 nie popiera tego pomysłu, a moim obowiązkiem jest ochrona aktywów hiszpańskich klubów i obrona rozgrywek, które tworzy w kraju 180 tysięcy miejsc pracy.
– Skargi Florentino na realizację meczów? Nie jest tak, jak mówi. Powtarza się wszystkie akcje, a w sali VAR mogą sobie wybierać kamery ze stadionu, jakie chcą zobaczyć. Nie ukrywa się żadnych obrazków, to byłaby głupota. Real Madryt skarżył się na to już kilka lat temu, to nie jest nowa sprawa. Prezes Realu w tej sprawie jest jednak za bardzo kibicem.
– Powrót kibiców? Myśleliśmy, żeby coś zaproponować, ale sytuacja na to nie pozwala. Umówiliśmy się na rozmowy z rządem po okresie świątecznym. Chciałbym móc wprowadzić kibiców, ale dekret rozdzielił kompetencje w tych sprawach i władze nie uważają za możliwe wprowadzenie kibiców na stadiony głównie z powodu nagromadzenia osób przy wejściu i wyjściu. Wolę o tym teraz nie mówić i nie tworzyć żadnych konfliktów.
– Co stałoby się, gdyby nie dograno poprzedniego sezonu? Nie odpowiem na to, bo możemy nie dokończyć ligi w tym sezonie. Nie wejdę w taką debatę i nie chcę nic mówić, by nie tworzyć żadnych oczekiwań, ale ta liga jest dużo trudniejsza od poprzedniej. Mamy dużo więcej zarażeń niż po letnim wznowieniu gry. Ryzyko jest teraz dużo większe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze