Advertisement
Menu
/ marca.com

Ramos gotowy do walki

Po trzech tygodniach przerwy kapitan jest już gotowy do gry i w środę pojawi się na boisku. Ramos trenuje z drużyną już od piątku.

Foto: Ramos gotowy do walki
Fot. własne

W środę wieczorem Real Madryt rozegra najważniejszy (dotychczas) mecz w tym sezonie. Królewscy zmierzą się z Borussią Mönchengladbach, a ewentualna wygrana da im awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W drużynie nie zabraknie tym razem Sergio Ramosa, który już w ubiegłym tygodniu wrócił do treningów na pełnych obrotach. To świetna wiadomość dla Zinédine'a Zidane'a, którego pozycja pomimo wygranej z Sevillą wciąż jest zagrożona.

W sobotę Los Blancos przywieźli trzy punkty z Andaluzji, ale już niebawem czeka ich trudniejsze zadanie. Powrót kapitana wprowadza jednak nieco spokoju, ponieważ bez niego zespół wygrał tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów w Champions League. Drużyna potrzebuje teraz doświadczenia i charakteru 34-latka, który wnosi do zespołu to, czego brakowało mu w pamiętnych spotkaniach z Juventusem czy Ajaxem na Bernabéu, albo z Manchesterem City pod koniec ubiegłego sezonu.

Królewscy zależą od siebie, ale porażka wyrzuciłaby ich za burtę. Ramos robił wszystko, co w jego mocy, żeby być gotowym właśnie na starcie z Niemcami. Nie podejmował żadnego zbytecznego ryzyka i z tego powodu nie udał się z zespołem do Sewilli, chociaż w piątek trenował już z kolegami z zespołu. Nikt nie potrafił wyobrazić sobie kolejnego meczu bez Sergio w Lidze Mistrzów, dlatego wszyscy woleli, żeby zyskał jeszcze więcej sił.

W Sewilli stało się jednak jasne, że piłkarze stoją murem za swoim trenerem. Byli świadomi, że grają nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla szkoleniowca, a ich postawa była godna pochwały i dzięki temu pierwsza z trzech piłek meczowych została obroniona. Ramos zawsze był pierwszym, który był gotowy wskoczyć w ogień za Zizou, jednak ten chciał, by kapitan zrobił to dopiero w środę, gdy będzie gotowy na 100%.

Pytanie wciąż brzmi jednak, czy Ramos będzie przygotowany na pełne 90 minut wysiłku. Na boisku nie był obecny od 17 listopada i meczu z Niemcami, gdy nabawił się kontuzji mięśnia dwugłowego w prawym udzie. Od tamtego czasu Królewscy wygrali tylko dwa mecze. Wcześniej pokonali Inter, a w weekend uporali się z Sevillą. Niestety przegrali też z Szachtarem i Alavés, a także zremisowali z Villarrealem.

Powrót Ramosa sprawia, że w środę Zidane będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich swoich obrońców. Partnerem kapitana będzie oczywiście Varane, chociaż Nacho udowodnił, że można mu ufać. Na lewym boku obrony zagra Ferland Mendy, a po drugiej stronie oglądać będziemy najprawdopodobniej Lucasa Vázqueza, choć Dani Carvajal dziś trenował już z drużyną. Zizou woli na pewno postawić na nominalnego skrzydłowego niż Álvaro Odriozolę, który po dwóch miesiącach przerwy otrzymał w końcu powołanie na sobotni mecz. Najważniejsza będzie jednak obecność Ramosa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!