Koszykarze dalej bezbłędni w lidze
W 13. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał na wyjeździe San Pablo Burgos. Królewscy pozostają jedyną drużyną bez porażki w krajowych rozgrywkach.
Fot. własne
Koszykarze kontynuują znakomitą ligową passę. Królewscy pokonali na wyjeździe San Pablo Burgos i mają komplet zwycięstw po 13 spotkaniach. Pablo Laso perfekcyjnie dobrał taktykę na dzisiejsze starcie. Zneutralizował ofensywę rywali, a jednocześnie mocno rotował składem. Żaden zawodnik nie spędził na parkiecie więcej niż 28 minut. Takie zarządzanie jest konieczne, gdy do rozegrania były 3 mecze w 5 dni. Trudno dziś wyróżnić jednego gracza, ponieważ kluczem do sukcesu była gra zespołowa.
Pierwsza kwarta była dosyć nietypowa. Real Madryt świetnie rozpoczął spotkanie i stopniowo budował sobie przewagę. San Pablo Burgos wydawało się zupełnie zaskoczone grą Królewskich. Gdy na tablicy widniał wynik 6:17, role się odwróciły. Przez ostatnie trzy minuty Real Madryt nie potrafił trafić do kosza, co wykorzystali gospodarze. Zakończyli kwartę serią 10:0 i schodzili na przerwę z zaledwie jednym punktem straty (16:17).
Na początku drugiej części Burgos objął prowadzenie, ale to był jedyny moment spotkania, gdy miał na koncie więcej punktów. Królewscy wzięli się do roboty i odzyskali przewagę. Cały czas było to jednak kilka punktów. Swoją szansę od Laso otrzymał Alocén, ale młody zawodnik niczym nie zabłysnął. W tym fragmencie meczu Blancos prezentowali się przeciętnie i w połowie meczu sprawa wyniku była otwarta (29:34).
Po zmianie stron Królewscy zanotowali serię 9:2 i to okazało się decydujące. Przez resztę spotkania byli w stanie utrzymywać bezpieczną przewagę nad rywalami. Cały czas zmieniał się zawodnik, który brał na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Była to praca zespołowa i świetnie to funkcjonowało. Defensywa zupełnie zneutralizowała rywali i po 30 minutach mecz był rozstrzygnięty (41:56).
Ostatnia kwarta była już całkiem spokojna. Burgos wiedział, że dzisiaj nie jest w stanie pokonać Królewskich, którzy zaczęli grać na niższym biegu. Celem było dogranie meczu do końca bez żadnych niespodzianek i nerwów. Udało się to i Blancos odnieśli trzecie zwycięstwo w tym trudnym tygodniu, pozostając na szczycie tabeli Ligi Endesa.
60 – San Pablo Burgos (16+13+12+19): Kravić (14), Benite (13), Salvó (2), Rivero (2), Renfroe (2), Barrera (0), McFadden (9), Sakho (4), Cook (5), Rabaseda (3), Horton (4).
74 – Real Madryt (17+17+22+18): Causeur (8), Randolph (9), Abalde (4), Laprovíttola (13), Thompkins (8), Rudy (10), Alocén (0), Deck (6), Garuba (2), Tavares (6), Llull (8).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze