Advertisement
Menu
/ as.com

Dlaczego Real nie stanął z innymi klubami przeciwko RFEF?

Historia środowego spotkania w siedzibie La Ligi

W środę 41 z 42 klubów La Ligi, którą formalnie tworzy 20 ekip Primera División i 22 Segunda, opowiedziało się przeciwko decyzji Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej w sprawie zakazania rozgrywania meczów ligowych w poniedziałki i piątki. Na symbolicznym zdjęciu w siedzibie La Ligi zabrakło tylko przedstawiciela Realu Madryt. AS twierdzi, że nie był to żaden przypadek, ale też żadna wielka deklaracja.

Tamtego dnia w imieniu Królewskich na spotkaniu klubów pojawił się Javier López Farré, dyrektor działu prawnego klubu. Góra zakazała Hiszpanowi publicznego popierania jakiejkolwiek inicjatywy związanej z Javierem Tebasem. To efekt konfliktów i wojenek, jakie Los Blancos prowadzą ze sternikiem La Ligi. Farré zresztą pracował dla Tebasa dopóki nie pozyskał go Florentino i doskonale rozumie wszystkie aktualne sporne tematy. Ta postawa Realu nie oznacza, że idzie on na starcie z resztą, bo klub rozumie, że zagrożone są przychody z praw telewizyjnych z powodu potencjalnego naruszenia porozumień, w których zapisano mecze w poniedziałki i piątki. Królewscy wolą jednak podejść do tematu ostrożniej i nie deklarować się aż tak bardzo po jednej stronie konfliktu La Liga-RFEF.

Co ciekawe, dziennik dodaje, że powyższe zdjęcie też wcale nie oznacza, że 41 klubów ruszyło na otwartą wojnę z Rubialesem. Wciąż wielu prezesów na co dzień w ogólnym rozrachunku jest po stronie lidera RFEF, do którego mieli dzwonić dzień później z tłumaczeniem, że zmuszono ich do zaprezentowania wspólnego frontu i większość zrobiła to, bo przychody z praw telewizyjnych to ważna część ich budżetów na najbliższe lata. Najlepiej publicznie opisał to Manuel Vizcaíno, prezes Cádiz: „Żaden klub nie chce grać w poniedziałek czy piątek, ale wszyscy razem podpisaliśmy kontrakt na daną kwotę za granie również w te dni”.

Zgodnie z zapowiedziami na 7 sierpnia zaplanowano rozprawę w sądzie gospodarczym, gdzie La Liga poprosi o zawieszenie i odrzucenie orzeczenia Jedynej Sędzi Rozgrywek z RFEF. Wstępnie organizacja Tebasa otrzyma tymczasowe zawieszenie decyzji, a następnie sąd w ciągu kilku czy kilkunastu dni wyda wyrok w tej sprawie i orzeknie, kto ostatecznie ma prawo decydować o dniach meczowych. Jeśli będzie to Federacja, skończy się zapewne na tym, że prezes Luis Rubiales zakaże grania w poniedziałki i ustali kwotę, za jaką La Liga będzie mogła wykupić grę w piątki. Jeśli wygra La Liga, będzie to spektakularna porażka RFEF i Rubialesa, bo najprawdopodobniej nie otrzyma wtedy z tego tytułu ani eurocenta.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!