Powrót Zidane'a najgorszą wiadomością dla Bale'a
Obu panom ze sobą nie po drodze
Gdy Gareth Bale dowiedział się, że Zinédine Zidane został wybrany do zastąpienia Santiago Solariego, mogły przejść po nim dreszcze. Między Walijczykiem a Francuzem nigdy nie było chemii, a ich relacje nie były najlepsze. Dlatego, kiedy finał w Kijowie dobiegł końca, piłkarz wyraził swoje wątpliwości, czy spędzi kolejny sezon w Madrycie, ale ostatecznie to trener postanowił pożegnać się z klubem, a pozostał w nim Bale.
Po dziewięciu miesiącach Zizou wraca z czystą głową i naładowanymi bateriami. Francuz nie jest największym entuzjastą stylu gry, jaki preferuje Bale i choćby dlatego zawodnik zaczynał dwa ostatnie finały Ligi Mistrzów na ławce. Sam Walijczyk przyznawał niedawno wprost, jak wyglądało to wszystko za czasów Zidane'a. „Zidane nie rozmawiał ze mną po tamtym finale. W ogóle od tamtej pory nie zamieniliśmy ze sobą żadnego słowa. Ogólnie nasze relacje były dobre. Nie powiedziałbym, że byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. To były po prostu normalne zawodowe relacje”, stwierdził w jednym z wywiadów.
„Byłem bardzo sfrustrowany faktem, że nie zacząłem tamtego finału w pierwszym składzie. Po powrocie po drobnej kontuzji, jakiej nabawiłem się w grudniu, rozgrywałem naprawdę dobre mecze. W ostatnich czterech ligowych kolejkach zdobyłem pięć bramek i moim zdaniem zasłużyłem sobie na to, aby wyjść na finał od pierwszej minuty”, tłumaczył Walijczyk. Zidane w Kijowie wolał ustawić drużynę w systemie 4-4-2 z Casemiro, Kroosem, Modriciem i Isco w środku pola, a Cristiano i Benzemą z przodu. Bale pełnił wtedy rolę dwunastego lub nawet trzynastego piłkarza w drużynie. Rolę, której bardzo nie lubił.
Powrót Ziozu momentalnie sprawia, że znów coraz głośniej mówi się o odejściu Walijczyka. Francuz będzie miał wolną rękę przy tworzeniu kadry na przyszły sezon. I chociaż agent Bale'a mówił w zeszłym tygodniu, iż jego klient nigdzie się nie rusza i nawet o tym nie myśli, tak teraz przybycie Zidane'a może kompletnie odmienić ten scenariusz. Pomimo rozczarowania tą decyzją Królewskich, Gareth zaczeka do końca sezonu i dopiero wówczas zdecyduje, co robić dalej. Wczoraj, krótko po ogłoszeniu powrotu trenera, opublikował w swoich mediach społecznościowych wiadomość dotyczącą… gry w golfa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze