Dlaczego wczoraj nie pojawił się komunikat o kontuzji Marcelo?

Wczoraj opublikowano komunikaty medyczne w sprawach Rafy Varane'a oraz Mariano Díaza. Obaj zawodnicy urazów doznali w meczu na Camp Nou, w czasie którego z powodu kontuzji uda przed czasem zszedł także Marcelo. Wczoraj nie poinformowano jednak oficjalnie o jego problemie.

W radiu Onda Cero podano, że w sprawie Brazylijczyka istnieje ogromny niepokój. Wczoraj nie można było wykonać badań, bo na tylnej partii mięśni jego prawego uda wciąż znajduje się potężna opuchlizna, która może wskazywać na spore naderwanie i pauzę dłuższą niż zakładany wstępnie miesiąc. W programie El Transistor przypomniano, że obrońca 26 września doznał kontuzji mięśnia łydki, po której wrócił do gry po ostatniej przerwie na kadry. W spotkaniach z Levante, Pilznem i Barceloną miał jednak widoczne problemy fizyczne, które ostatecznie skończyły się urazem mięśni uda. Wszystko wskazuje na to, że zarządzanie zdrowiem i powrotem Marcelo było po prostu złe. Jego badania zostaną wykonane, gdy tylko będzie to możliwe, ale wiele wskazuje na to, że do gry będzie on gotowy dopiero w grudniu.

Jeśli chodzi o innych kontuzjowanych, Dani Carvajal wznowił już indywidualną pracę na murawie, ale trzeba przypomnieć, że we wrześniu po przegapieniu dwóch meczów z powodu stłuczenia uda Hiszpan zagrał w starciu z Atlético i nie dokończył pierwszej połowy w Moskwie, gdzie głęboko naderwał mięsień łydki tej samej nogi. Nie wydaje się, by podjęto zbędne ryzyko i 26-latek raczej wróci do gry po przerwie na kadry.

To samo dotyczy Mariano czy Varane'a. Napastnik może wznowi treningi w następnym tygodniu, ale raczej nie zdąży na starcie z Celtą. Z kolei powrót obrońcy przewidziany jest na koniec listopada. Podobna sytuacja dotyczy Vallejo, który z powodu kontuzji uda do normalnych ćwiczeń ma wrócić w trakcie przerwy na reprezentacje. Te problemy kolejnych piłkarzy sprawiają, że z kadry pierwszego zespołu jedynymi zdrowymi obrońcami są Odriozola, Nacho, Ramos i Reguilón.