Przypadek do analizy
Mariano zdobył wczoraj swoją 11. bramkę, odkąd w 2018 roku wrócił do Realu Madryt. W tym czasie rozegrał zaledwie 1086 minut. Pod względem efektywności pod bramką rywala zdecydowanie wyprzedza Lukę Jovicia.
Fot. Getty Images
Mariano w oczach Zinédine'a Zidane'a może mieć tysiąc wad, ale nie da się mu odmówić tego, że ma ciąg na bramkę. We wczorajszym meczu z Villarrealem zanotował swoje 11. trafienie w koszulce Realu Madryt, po tym jak w 2018 roku zdecydował się na powrót. W tym czasie rozegrał zaledwie 1086 minut, a to oznacza, że mimo braku regularnej gry strzela gola średnio raz na 99 minut.
W tym sezonie Mariano również nie mógł liczyć na przychylność swojego trenera, który udowadniał, że bardziej sobie ceni Karima Benzemę, Lukę Jovicia czy nawet Borję Mayorala, zanim ten jeszcze odszedł do Romy. 27-latek do pierwszego składu wskoczył dopiero wtedy, gdy Zizou po prostu nie miał innego wyjścia – Benzema zmaga się z lekkim urazem, a Jović jest zarażony koronawirusem. Mariano z miejsca wybiegł na boisko i nie zawiódł – wynik spotkania otworzył po zaledwie dwóch minutach. I teraz wszystko wskazuje na to, że w najbliższą środę w meczu o wszystko z Interem Mediolan ponownie znajdzie się w podstawowej jedenastce Królewskich.
Mariano to typ napastnika, który potrafi uderzyć z praktycznie każdej pozycji, a przy tym, w przeciwieństwie do Benzemy, nieustannie wdaje się w pojedynki fizyczne z rywalami. Patrząc na samą aktywność pod bramką przeciwnika, to wyprzedza Jovicia o lata świetlne – 11 bramek po 1086 minutach do 2 bramek po 1016 minutach Serba. Oddaje jednocześnie dużo więcej strzałów – 52 do 25.
Niewiele wskazuje na to, aby relacje Zidane'a ze swoim wiecznie rezerwowym atakującym uległy znaczącej poprawie. Nie da się jednak ukryć, że temu Realowi Madryt ewidentnie brakuje bramek, dlatego francuski szkoleniowiec może się po prostu znaleźć pod ścianą. Sam Mariano wciąż utrzymuje, że chce odnieść sukces w swoim klubie – w lecie odrzucił ofertę Benfiki, a teraz po raz kolejny cierpliwie wyczekuje swoich szans. I nawet jeśli pozycja Benzemy jest niekwestionowana, to wsparcie bramkowe bez wątpienia byłoby mile widziane.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze