„Wystawianie Marcelo to gra w rosyjską ruletkę”
Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w swoim najnowszym artykule na blogu La Tribuna y Los Tribuneros, dzieli się swoją opinią na temat wystawiania Marcelo w wyjściowej jedenastce.
Fot. Getty Images
System rotacji Zinédine'a Zidane'a mówił, że z Valencią ma grać Marcelo, choć statystyki pokazują, że z Brazylijczykiem w bieżącym sezonie Real Madryt przegrał trzy z pięciu spotkań i stracił trzy razy więcej goli niż z Mendy'm. No i Real przegrał. To nie jest przypadek, tylko reguła. Jeszcze niedawno Marcelo był najlepszym bocznym obrońcą na świecie, ale dziś jest żartem, piłkarzem, który zmusza swoich kolegów z defensywy do jeszcze większego wysiłku, ponieważ on sam rzadko pojawia się w tej strefie. A jeśli już, to albo jest spóźniony i popełnia błędy, albo prowokuje niepotrzebne rzuty karne, albo stoi jak słup, kiedy trzeba zapobiec ewentualnej dobitce z rzutu karnego.
Jeżeli mówimy o jego wkładzie w ofensywę, to z nieszablonowego i dynamicznego zawodnika Marcelo stał się piłkarzem, który ani nie zaskakuje, ani nikogo specjalnie nie niepokoi, ponieważ ogranicza się do wrzutek, które nie stanowią już nawet żadnego zagrożenia. Lub zmusza Viníciusa, który potrafi złamać schemat, do wyjścia ze swojej naturalnej strefy. Zidane wciąż stara się odzyskać „starego” Marcelo, choć ma do dyspozycji Mendy'ego. Efekt to kolejne porażki zespołu. Ile jeszcze?
Taka forma Brazylijczyka to zawsze zaproszenie dla przeciwnika, dawanie mu przewagi. Ale w tym momencie, z Lucasem Vázquezem na prawej obronie, malutkim Varanem, który mówi, że dzięki niemu Ramos gra lepiej (bez komentarza…), czyli z defensywą, która w niczym nie przypomina tej z ubiegłego roku, dodatkowo osłabionej brakiem Casemiro, wystawianie Marcelo to gra w rosyjską ruletkę. Zbyt wiele było już niewytłumaczalnych jedenastek Zidane'a, które okazały się dla Francuza strzałem w stopę.
Narzekanie na rzuty karne czy pecha byłoby tylko odwróceniem uwagi. Isco to kolejny, który nie wnosi niczego, choć przynajmniej z jego winy nie padają bramki po kontrach . Ale to marne pocieszenie dla tej dwójki, która jeszcze niedawno była uważana za całkiem niezłych piłkarzy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze