Advertisement
Menu
/ marca.com

Dylemat w sprawie Modricia

Kontrakt Luki Modricia wygasa w przyszłym roku, a na ten moment ląduje on na ławce za każdym razem, gdy Królewscy grają ważny mecz. Oczywiście, wchodząc z ławki wciąż wnosi bardzo dużo, ale jak bardzo samemu Chorwatowi pasuje ta sytuacja?

Foto: Dylemat w sprawie Modricia
Fot. Getty Images

Nazwiska Luki Modricia próżno było szukać w pierwszym składzie Królewskich na ostatnie najważniejsze mecze. Chorwat zarówno z Barceloną, jak i Gladbach wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Dziś, przeciwko Interowi, najprawdopodobniej również tak będzie po tym, jak zagrał w weekend przeciwko Huesce. Ta sytuacja spowodowała powstanie „probemu Modricia”, o który został zapytany wczoraj Zidane na konferencji prasowej. „Nic się nie zmieniło w sprawie Luki, wiemy, co dla nas znaczy. Jest wiele meczów i liczę na wszystkich piłkarzy. Luka zawsze gra dobrze. Dla trenera jest to najtrudniejsze, szczególnie w przypadku takich piłkarzy, jak on. Modrić jest bardzo dla nas ważny”, mówił Francuz, przyznając jednocześnie, że ma w sprawie Chorwata pewien dylemat.

Oczywiście, że Modrić jest ważny. Jako jeden z niewielu wystąpił w każdym z meczów w tym sezonie i aż sześć zaczynał w pierwszym składzie. Jednak jego pozycja rezerwowego przeciwko Barcelonie i Gladbach zwróciła uwagę hiszpańskich mediów. Jeśli natomiast dziś po raz kolejny rozpocznie mecz na ławce, będzie to coś więcej niż tendencja. Rzecz jasna, plan Zidane'a powiódł się, bo Chorwat w Klasyku strzelił gola, a w Niemczech rozruszał zdecydowanie środek pola. Inną rzeczą jest to, czy ten plan podoba się samemu Modriciowi, który jeszcze niedawno miał pozycję intocable.

Lukita gra dobrze, na bardzo wysokim poziomie, co przyznaje sam Zidane. Konkurencja jednak jest duża, a zwiększa ją tylko nieuchronny powrót do gry Ødegaarda. Norweg nie mógł liczyć na regularną grę w tym sezonie z powodu kontuzji, ale wydaje się, że gdy wreszcie wróci do pełnej dyspozycji, szkoleniowiec Królewskich będzie dawał mu szanse. Do tego trzeba dorzucić Valverde, który wraca na niezwykle wysoki poziom i obok Casemiro staje się jednym z nazwisk, od których Zizou zaczyna ustalanie składu. 

To ogranicza nieco możliwości Modricia, ale również Kroosa, który chociażby w ostatni weekend odpoczął przeciwko Huesce. Mimo to Niemiec akurat był ważną postacią zarówno w meczu na Camp Nou, jak i na Borussia Park, więc dziś można z pełnym spokojem oczekiwać jego obecności w pierwszym składzie. Toni jest cały czas krok przed Chorwatem, a mecz z Interem będzie kolejnym dowodem w „sprawie Modricia”.

Tak naprawdę jedyną nadzieją dla Lukity, by znaleźć się w wyjściowym składzie na spotkanie z mediolańczykami, jest zmiana formacji przez Zidane'a. Jeśli Francuz postawiłby na ustawienie z czwórką pomocników w formie diamentu, najpewniej znalazłoby się tam miejsce dla Chorwata. Na ławce wylądowałby w takiej sytuacji Asensio, bo atak tworzyliby Hazard i Benzema. Mimo wszystko jednak są to raczej płonne nadzieje, ponieważ Zidane niemal na pewno będzie dalej stawiał na tridente, na które tak długo czekał. 

W tle całej tej sytuacji jest problem z podpisaniem nowego kontraktu przez Chorwata. Jego obecna umowa wygasa w czerwcu przyszłego roku, a teoretycznie od stycznia może on oficjalnie negocjować z innymi zespołami. Mimo to Luka cały czas marzy o zakończeniu kariery w Realu Madryt i chciałby przedłużyć kontrakt, nawet z mniejszymi zarobkami. Do tego jednak musi pokazać, że może jednocześnie być ważnym elementem dla zespołu i nie zatrzymywać rozwoju Valverde czy Ødegaarda. Zdecydowanie na ten moment się z tych obowiązków świetnie wywiązuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!