Kroos: Nie jest tak, że po jednej wygranej wszystko jest już dobrze
Toni Kroos pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem Ligi Mistrzów z Borussią Mönchengladbach. Przedstawiamy zapis tego telespotkania zawodnika Realu Madryt z dziennikarzami na stadionie Borussia-Park.
Fot. RealMadridTV
[RMTV] Macie jutro przed sobą trudny wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów. Przy twoim doświadczeniu, bo rozegrałeś w tych rozgrywkach ponad 100 meczów i zdobyłeś 4 Puchary Europy, jak należy podejść do tak trudnego meczu?
Znamy znaczenie tego meczu po porażce w pierwszym spotkaniu z Donieckiem. Już mamy presję, by jutro wygrać. To dla nas finał, ni mniej, ni więcej.
[La Sexta] Po wygraniu Klasyku wzmocniła się więź Zidane'a z drużyną. Czy po porażkach z Cádizem i Szachtarem za mocno zwątpiono w Zidane'a?
[śmiech] My nigdy nie mieliśmy co do niego wątpliwości. Nie jest tak, tu wygrywamy i przegrywamy razem. Nie jest tak, że po jednej porażce już z nim nie jesteśmy. To byłoby łatwe, gdybyśmy w trudnych chwilach źle o nim mówili [śmiech]. Nie jest tak i widzieliśmy to dobrze w sobotę.
[El Mundo] Wracasz do Niemiec, a grasz w Realu Madryt od 6 lat. Jakie masz odczucia, gdy wracasz do ojczyzny? Czy myślisz, by wrócić tutaj do gry? Czy przez ta lata miałeś jakieś oferty, by opuścić Real? I czy widzisz siebie kończącego karierę w Realu Madryt?
Zawsze lubię wracać do Niemiec, bo to mój kraj, mój język i jest mi tutaj trochę łatwiej [śmiech]. Jednak jak zawsze mówię, bardzo podoba mi się życie w Madrycie, a jeszcze bardziej granie w Realu. Cóż, przez 6 lat masz oferty, ale nigdy nie rozmawiałem z innym klubem, bo jestem bardzo szczęśliwy w klubie. Moim zamiarem jest zakończenie tutaj kariery.
[Radio Nacional] Czy jest jakieś wytłumaczenie na dwie porażki z rzędu i następnie wygraną z Barceloną? Chodzi o samą motywację? Czy znaczenie miał styl gry wcześniejszych rywali, którzy bronili się i szukali kontr?
Cóż, nie uważam, że chodziło motywację. Po porażkach rozmawialiśmy między sobą i dla nas jasne było, że to nie był brak motywacji. Czasami nie idzie [śmiech], tak po prostu jest. Jasne, wiemy, że Klasyk zawsze jest wyjątkowy. Widzieliśmy jednak w poprzednim sezonie, że ligę wygrywasz w starciach z małymi ekipami. Często gramy dobrze, na przykład z Barceloną, ale tracimy punkty z trochę mniejszymi ekipami. W ostatnim sezonie widzieliśmy, że nie mamy problemów z motywacją, bo graliśmy z wielką powagą z tymi drużynami. Czasami jednak nie idzie, na przykład z Cádizem. Bo Doniecka nie uznaję za małą ekipę, a tym bardziej w Lidze Mistrzów. Tu nie ma małych drużyn. Czasami jednak tak jest. Przy tym jak mówię, po porażce w pierwszym spotkaniu mamy od razu wielką presję, by wygrać tu jutro.
[beIN USA] W poprzednim sezonie strzeliłeś 6 goli, to twój najlepszy wynik w Realu Madryt. W tym sezonie też często uderzasz na bramkę i przypominają się czasy twojej gry w Bayerze, gdy występowałeś wyżej. Czy o to prosi cię Zidane? Czy zmieniasz swój styl? Czy to ci się podoba?
Zawsze staram się poprawiać moją grę. Zawsze, nigdy nie przestanę tego robić, bo to klucz do grania na tym poziomie przez wiele lat. Cały czas chcesz być lepszy. W poprzednim sezonie strzeliłem więcej goli, to prawda, ale to nigdy nie będzie mój pierwszy zamysł, by zdobywać bramki. Uważam, że mogę dawać ekipie inne rzeczy, które są ważniejsze. Jasne, mogę też wychodzić pod bramkę, uderzać, to też ma znaczenie, ale ważne jest też tworzenie akcji dla drużyny oraz dawanie jej bezpieczeństwa oraz kontroli. To mój pierwszy zamysł. Jeśli do tego dojdą gole, też będzie dobrze [śmiech].
[El País] Mówisz, że nie mieliście problemów z motywacją. Więc jaki problem piłkarski mieliście w tych dwóch przegranych meczach, który naprawiliście na starcie z Barceloną?
Uważam, że z Cádizem ani jeden zawodnik nie zagrał na swoim poziomie, ja pierwszy [śmiech]. Jeśli tak się dzieje, nie pójdzie ci w jakimkolwiek starciu, nie ma znaczenia rywal, przegrasz nawet z Tercerą przy takiej grze. Czasami masz taki mecz. Z Donieckiem zabrakło trochę pewności siebie po ich pierwszym golu. Próbowaliśmy do końca, ale było za późno. Czasami tak się dzieje. Najważniejsze, że nigdy się nie poddajemy i widzieliśmy to w sobotę. Przegraliśmy dwa mecze, ale próbowaliśmy iść dalej i coś zmienić. I ok, wygraliśmy, ale wciąż nie jest też tak, że wszystko jest już dobrze. Wygraliśmy ważny mecz, tak, ale jutro mamy kolejny finał. Musimy kolejny raz pokazać, że możemy zmienić jeszcze więcej. Myślę, że jutro musimy zagrać jeszcze lepiej niż w sobotę, by wygrać.
[Castilla-LaMancha] Mówisz, że czasami po prostu nie wychodzi. Czy boicie się, że znowu przytrafi się wam słaby mecz, szczególnie w tak krótkich rozgrywkach jak Liga Mistrzów?
Nie boimy się, nie. Dla mnie strach w piłce nie istnieje [śmiech]. Jednak musimy zdawać sobie sprawę z sytuacji. Jak powiedziałeś, masz w grupie tylko 6 meczów i jeśli zaczynasz od porażki, już masz presję. Sam to przyznałem. Ja jednak w nas wierzę, że jutro pójdzie nam lepiej niż w tych dwóch meczach, o których rozmawialiśmy.
[OkDiario] Jesteś jednym z bardziej doświadczonych zawodników i przyznajesz się do słabszych meczów z Cádizem czy Szachtarem. Jako jeden z weteranów, co powiesz tym, którzy was skreślili i którzy zapewne wrócą po następnej porażce?
Cóż, jeśli chcesz grać w Realu Madryt, to tak tu jest [śmiech]. Musisz zaakceptować, że po porażce pojawia się krytyka, co jest normalne, chociaż tu może być większa niż w innym klubie. Jednak tak jest. Najważniejsza jest twoja reakcja. My zareagowaliśmy dobrze, ale tylko w jednym spotkaniu i musimy dalej robić to samo.
[Radio MARCA] W Europie obecnie standard wyznacza Bayern Monachium dzięki swojej intensywnej grze, pressingu na całym boisku i wysokim rytmie. Zidane powiedział ostatnio, że chciałby tak grać, ale trzeba mieć do tego dobrze przygotowaną drużynę. Chciałbyś grać jak Bayern? Macie do tego drużynę?
Mamy do tego ekipę, tak uważam. Możemy też przyznać, że w tym momencie czy w ostatnich miesiącach Bayern jest najlepszą ekipą, bez wątpienia. Jeśli patrzysz na ich wyniki i grę, do tego wygrali Ligę Mistrzów, to tak jest. Trzeba też zaakceptować, że są zespoły, które są trochę lepsze. My też to przeżywaliśmy. Od 2016 do 2018 roku to my byliśmy najlepsi, ale to normalne, że nie dasz rady robić tego przez 10 lat. Jest wiele ekip z wielką jakością i widzieliśmy, że to może bardzo szybko się zmienić. Nie mam wątpliwości, że my możemy też tak grać i to za niedługo. Po to pracujemy każdego dnia, by notować dobre wyniki i wykonywać dobrze naszą pracę. To jest najważniejsze, codzienność, mecz w lidze, mecz w Lidze Mistrzów. Każde spotkanie służy poprawie, a jakość mamy.
[EsporteInteraitivo] Rozegrałeś ponad 100 meczów w Lidze Mistrzów, wygrałeś cztery Puchary Europy. Masz jeszcze jakieś marzenie związane z tymi rozgrywkami?
Po pierwsze, piąty Puchar Europy [śmiech]. To jest jasne, jeśli wygrałeś cztery, chcesz następnego, bo uczucie po wygraniu tych rozgrywek jest wyjątkowe i jeśli raz to przeżyłeś, chcesz zrobić to znowu. Ja chcę wygrać jeszcze przynajmniej jedną Ligę Mistrzów.
[Rheinische Post; pytanie po niemiecku] Grasz w Madrycie od 6 lat, ale wiemy, że śledzisz Bundesligę. Jak oceniasz Borussię pod wodzą Marco Rose?
Wykonuje dobrą pracę. Nie oglądałem ich każdego meczu, ale wiem od kolegów z reprezentacji, że mają świetnych zawodników i bardzo dobrą ekipę. To bardzo mocny zespół, który może rozegrać świetny mecz, szczególnie u siebie. Musimy być bardzo ostrożni.
[GladbachLIVE; pytanie po niemiecku] Na jakich zawodników Borussii musicie uważać najbardziej?
Ogólnie mają dużo dobrych zawodników, szybkich zawodników. Mają wielką siłę ataku i tworzą wiele sytuacji. To dobry zespół i jestem pewny, że jutro będzie nam bardzo trudno.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze