Dlaczego Zidane wyszedł na konferencję ponad godzinę po meczu?

Po porażce z Szachtarem Donieck wszyscy wyczekiwali na to, co na konferencji prasowej powie Zidane. Mijały kolejne minuty, a Francuz ciągle nie pojawiał się w sali prasowej. Klubowa telewizja kilka razy puszczała skrót meczu z analizą oraz reklamy w oczekiwaniu na trenera. Ostatecznie szkoleniowiec pojawił się na konferencji prasowej ponad godzinę po zakończeniu meczu.

Zaczęto spekulować, że trener Realu Madryt zamknął się w szatni z piłkarzami, którym miał urządzić awanturę. Niektórzy twierdzili, że Francuz został wezwany na dywanik przez Florentino Péreza, który był obecny na stadionie. W Chiringuito podano jednak, że powód przedłużającej się nieobecności trenera był dużo prostszy.

Tradycja nakazuje, by pierwszy z dziennikarzami porozmawiał trener gości. W tym przypadku jednak José Costa miał udzielać wywiadu dosłownie każdemu reporterowi z telewizji, jakie posiadają prawa do pokazywania Ligi Mistrzów i które zjawiły się na miejscu. Zajęło to tyle czasu, że Portugalczyk wyszedł na konferencję mocno spóźniony względem tradycyjnego terminarza. Zidane w tym czasie spokojnie czekał na swoją kolej w pokoju trenerów na stadionie.

W programie dodano, że Zizou po spotkaniu w ogóle nie rozmawiał z zawodnikami. Co do przemowy w przerwie, tradycyjnie przez kilka minut trener dał odetchnąć graczom, którzy rozmawiali między sobą i podkreślali, że trzeba zmienić nastawienie. Gdy Zidane wszedł do szatni, zapanowała cisza. Zawodnicy nie oczekiwali „suszarki”, bo Francuz nie jest tego typu trenerem, ale na pewno wyrzutów co do swojej postawy.

Zizou tymczasem miał bardzo spokojnie wytknąć im kilka błędów taktycznych, ale przede wszystkim motywował ich i zapewniał, że wierzy w odwrócenie sytuacji. Z jego ust miały paść następujące hasła: „Możecie to odrobić”; „Wierzę w was”; „Wszystko jest w waszych rękach”; „Jesteście zdolni do wszystkiego”. Zidane miał postawić na motywowanie piłkarzy, a nie robienie im wyrzutów.