Powrót do Mediolanu po 7 miesiącach
W 4. kolejce Euroligi Real Madryt zagra na wyjeździe w Mediolanie z Olimpią. Królewscy wygrali ostatni mecz w tym mieście, lecz prawdopodobnie wtedy koronawirusem zaraził się Trey Thompkins.
Fot. własne
3 marca tego roku. Pandemia koronawirusa w Europie dopiero się rozpoczyna, a jej ogniskiem są Włochy. Koszykarze Realu Madryt, mimo dużych obaw, lecą do Mediolanu na mecz z Olimpią. Zastosowane są wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa, a spotkanie jest rozgrywane przy pustych trybunach. Królewscy wygrywają 78:73 i wracają do Madrytu. Kilkanaście dni później, dokładnie 12 marca, koronawirusa zdiagnozowano u Treya Thompkinsa i wszyscy zawodnicy Realu Madryt, zarówno koszykarze, jak i piłkarze, zostają objęci kwarantanną. Drużyna Zidane’a nie jest w stanie rozegrać meczu z Eibarem, a jeszcze tego samego dnia La Liga wydaje komunikat, że rozgrywki zostają zawieszone.
W pewnym sensie dla Realu Madryt cała sytuacja związana z koronawirusem zaczęła się właśnie podczas wyjazdu do Mediolanu. Teraz drużyna Pabla Laso ponownie uda się do stolicy Lombardii. Tym razem sytuacja wygląda inaczej. Liczba zachorowań jest znacznie wyższa niż w marcu, lecz Włochy przestały być centrum europejskiej pandemii. Euroliga jest rozgrywana, chociaż… boryka się ze sporymi problemami. Niektóre drużyny nie są w stanie skompletować składu na mecz, co w przypadku Zenitu skończyło się przegraniem dwóch spotkań walkowerem.
Przechodząc do sportowego aspektu spotkania, Real Madryt przedwczoraj przełamał się i odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w europejskich rozgrywkach. Królewscy pokonali osłabione Chimki. Olimpia znacznie lepiej rozpoczęła rywalizację, ponieważ na inaugurację pokonała Bayern Monachium po dogrywce, a następnie uporała się z ASVEL-em. Przedwczoraj jednak uległa na wyjeździe Olympiakosowi, rozgrywając słabą drugą połowę meczu.
Real Madryt nie będzie faworytem tego spotkania. Powodem nie jest specjalnie dobra postawa Olimpii, chociaż faktycznie mediolańczycy na osiem meczów w tym sezonie przegrali tylko jeden. Ciągle jednak ekipa Pabla Laso nie przekonuje w Eurolidze. Zwycięstwo z Chimkami było przełamaniem, ale patrząc na sytuację Rosjan, inny wynik nie mógł być brany pod uwagę. Dzisiaj będzie można znacznie lepiej zobaczyć, w jakiej dyspozycji znajdują się madrytczycy.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 20:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze