Dwa lata poszukiwań Isco
Środowe spotkanie z Realem Valladolid było kolejnym bezbarwnym występem Isco, który od dwóch lat próbuje odnaleźć najlepszą wersję samego siebie. Póki co efektów nie widać.
Fot. Getty Images
Kiedy widzisz w grze Isco, to pierwsze, co przychodzi ci do głowy, to pytanie, co stało się z zawodnikiem, który potrafił posadzić rywala na ziemi jednym podaniem, którego bały się wszystkie defensywy ze względu na jego umiejętność przełamania linii jednym dotykiem. Dawna radość w jego grze zmieniła się w nudę. Dynamizm i przyspieszenie zmieniły się w powolność, ospałość i odczucie, że niewiele się wydarzy, kiedy Isco jest przy piłce.
Środowe spotkanie z Realem Valladolid było kolejnym bezbarwnym występem Hiszpana. Trzeba mieć naprawdę dobrą pamięć, by przypomnieć sobie ostatni występ Isco na poziomie zawodnika, który był w stanie skończyć z zaślepieniem Zidane'a w BBC. Dokonał tego dzięki swojemu futbolowi, bramkom i wersją piłkarza wyróżniającego się, innego.
Jak można było się spodziewać, Isco nie został powołany na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii. W tej dynamicznej La Selección, której chce Luis Enrique, nie ma miejsca dla Isco. Selekcjoner wymaga od piłkarzy, by ci wręcz latali. A dziś Isco nie lata. Andaluzyjczykowi odjechał pociąg, kiedy był jednym z fundamentów w reprezentacji Luisa Enrique. Przed dwoma laty asturyjski szkoleniowiec powiedział, że Isco jest „zawodnikiem kluczowym i decydującym”.
Miała być pochwała, a wyszła klątwa. Od tamtej pory futbol połknął Isco. Zawodnik poszedł na wojnę z Solarmi, który wdawał się jego Darth Vaderem. Ale Argentyńczyk odszedł, wrócił Zidane… i tym, który wciąż próbuje się odnaleźć, jest nadal Isco.
Od powrotu Zidane'a na ławkę szkoleniową Realu Madryt Isco wystąpił w 43 spotkaniach, w tym w 27 od pierwszej minuty. Zdobył pięć bramek – ostatnią z nich przeciwko Manchesterowi City, jeszcze przed wybuchem pandemii. Po powrocie do rozgrywek nie strzelił gola w żadnym z 9 meczów, w których wystąpił. Do reprezentacji nie jest powoływany od wygranego 3:0 starcia ze Szwajcarią jeszcze za czasów Roberto Moreno. Przepaść.
Pytanie, czy w wieku 28 lat, który jest idealnym wiekiem dla piłkarza, Isco ma futbol, by wrócić do bycia dawnym Isco. To normalne, że wielu temu zaprzeczy. Nie ma żadnego argumentu do optymizmu poza tym, że geniusz może obudzić się w każdym momencie. Ale…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze