Zidane: Dwóch napastników nie oznacza, że będziesz ofensywniejszy

– Wynik jest dobry, a gra? Nie byliśmy błyskotliwi pod względem gry i realizacji tego, co przygotowaliśmy. Jednak jak mówisz, najważniejsze były 3 punkty. Możemy się poprawić i to zrobimy. Dzisiaj szczególnie jednak pierwsza połowa sporo nas kosztowała. Rywal jest mocny, świetnie broni się dwoma formacjami złożonymi z czterech zawodników w każdej. Wiedzieliśmy, że będziemy cierpieć. Dopiero zaczynamy sezon.

– Moje nerwy przy linii? Zawsze denerwujemy się z jakiegoś powodu... Nie chodzi o błędy w obronie, bo one czasami mogą pojawiać się, gdy tyle atakujesz, ale bardziej chodziło o straty piłki na naszej połowie. W tym względzie musimy być bardziej uważni. Pozostaję przy pozytywach, bo dopiero startujemy, mamy za sobą 3 mecze... Powtórzę to samo, nie mieliśmy normalnych przygotowań, tylko jeden sparing i powoli idziemy do przodu.

– Testuję teraz różne systemy? Tak, ale właśnie to robisz w trakcie przygotowań... Testujesz. Próbujesz, szukasz, zmieniasz, wprowadzasz... Ok, sezon się zaczął. Mamy różnych zawodników i różne opcje. Co dają mi 4-3-3 i 4-4-2? Wystawienie dwóch napastników nie oznacza, że ciężar gry będzie większy w ataku czy że będziesz ofensywniejszy, bo grając ze skrzydłowymi też możemy być ofensywni. Widzieliśmy to dzisiaj w drugiej połowie. Na końcu najważniejsze są zachowania w ataku. W pierwszej połowie nie graliśmy dokładnie.

– Zmiany dały nam głębokość gry? Oczywiście. Popatrz na bramkę: połowa rywala, wysoki pressing, wysoki odbiór i to wszystko zmienia. Trzeba było coś zmienić. W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze pod względem ruchów i rozgrywania. Nie zawsze da się grać dobrze, ale dlatego wszyscy są gotowi do gry i gdy czasami nie idzie, możemy dokonać zmian. W drugiej połowie graliśmy dużo lepiej, stawiając na inne zachowania.

– Nowe ustawienie na weekend? Sam dobrze wiesz, często rozmawiamy i wiesz, że coś zmienimy. W futbolu dostosowujemy się do sytuacji i szukać opcji, które zadziałają. A gdy coś nie działa, mamy wiele środków, by zmienić sytuację w meczu.

- Kolejne czyste konto? To coś bardzo ważnego. Rywale stworzyli zagrożenie po kontrach, bo to ich gra, ale to jest najmniej ważne. To normalne, że gdy atakujesz, to czasami oni mogą też zaatakować. Jednak tych naszych strat było za dużo i to nie jest dla nas normalne.

– Hazard? To coś mięśniowego. Gdy nie długo nie grasz i nie trenujesz... Najważniejsze, że w temacie poprzedniej kontuzji jest bardzo dobrze. Co do reszty, to normalna sytuacja. Wrócił, 9-10 treningów z rzędu i coś poczuł, ale to mała sprawa. Jak długo? Zobaczymy, ale to niewiele.