Hazard czuje, że ma dług wobec Realu
Już niedługo do gry wróci Eden Hazard, który ubiegły sezon miał fatalny. Belg wie, że ma pewien dług wobec klubu, jego pracowników, kolegów i kibiców, więc chce wrócić w najlepszej możliwej dyspozycji. Choć w Sewilli nie wystąpi, to celuje w mecz z Realem Valladolid.
Fot. własne
Eden Hazard nie błyszczał profesjonalizmem. Ani tego lata, ani poprzedniego, gdy pojawił się z widoczną nadwagą po tym, jak Królewscy zapłacili za niego Chelsea 100 milionów euro plus ewentualne bonusy. Dużo pieniędzy jak na zawodnika, któremu po roku wygasał kontrakt. Sam zawodnik wie, że powinien był się spisać lepiej i wie również, że musi zareagować na to, co działo się przez ostatnie 12 miesięcy. Przykładami do naśladowania dla niego są Karim Benzema i Martin Ødegaard.
Trzynaście miesięcy temu wylądował w Madrycie, aby przejść swoją pierwszą pretemporadę w białych barwach i nie był w dobrej formie. Sam przyznawał, że miał pewien zbędny balast, ponieważ w wakacje stara się odpocząć, nieskrępowany reżimem treningowym w trakcie sezonu. Nikt więc się nie spodziewał, że po słowach o „jego najgorszym sezonie w życiu” Belg na kolejne przygotowania również wróci nie do końca w optymalnej dyspozycji. Nikomu w klubie się to nie spodobało. Hazard przeszedł więc bardzo ciężki, dziesięciodniowy plan treningowy, który miał sprawić, że będzie on gotowy do rywalizacji. Nie trzeba go było dodatkowo motywować, bo poza własnymi chęciami widział przecież formę Viníciusa czy Asensio, którzy potencjalnie mogą zająć jego miejsce.
Obecnie Eden czuje się naprawdę dobrze i jego stan fizyczny również jest bardzo dobry. Jedynym zmartwieniem pozostaje feralna kostka, ale nie w kwestii bólów czy dolegliwości. Problemem jest odzyskanie pełnego zaufania do swojej prawej nogi, co jest celem zarówno dla niego, jak i dla sztabu trenerskiego. Obecnie Hazard waży 74 kilogramy, co jest dla niego optymalną wagą. Metą dla niego będzie moment, w którym nie będzie obawiał się wchodzenia w kolejne pojedynki i ryzykowanie kopnięcia. Jeśli wejdzie na boisko ze strachem, za wcześnie, może spędzić kolejne tygodnie poza murawą.
Belg bardzo dobrze pracował z fizjoterapeutami, a Zidane chce, aby jego as czuł się komfortowo zanim po raz kolejny wystawi go w meczu o stawkę. To sam zawodnik chciałby już wrócić do gry i dać w końcu nieco radości kibicom, choć rozumie, że nie powinien tego zanadto przyspieszać. Chciałby już być z drużyną, bo wie, że nie grał w Madrycie na miarę oczekiwań. Wie, że zawiódł. Wie, że ma dług. Atakujący od wtorku trenuje z resztą zespołu i teoretycznie mógłby znaleźć się już na liście powołanych na Betis, ale nikt nie chce tego przyspieszać.
Terminem czasowym dla Hazarda jest mecz z Realem Valladolid u siebie, w którym chciałby otrzymać jakieś minuty. Kluczem jest jednak to, że w przyszłym tygodniu Królewscy grają dwa mecze, więc w którymś z nich Belg powinien już wystąpić. Jest też kolejna kwestia – w Madrycie nikt nie chciałby, aby Eden nie zagrał w ani jednej z czterech pierwszych kolejek ligowych, a następnie udał się na zgrupowanie reprezentacji Belgii. Wtedy cały wkład klubu w rehabilitację, program treningowy i pracę z Hazardem posłużyłby wyłącznie Czerwonym Diabłom. Zidane ma tę świadomość i to on powinien podjąć decyzję, czy nadszedł już czas na grę dla Belga.
Były piłkarz Chelsea w ubiegłym sezonie, naznaczonym dwoma ciężkimi kontuzjami, rozegrał jedynie 22 mecze. Jeśli chodzi o minuty, zebrał ich 1544, co oznacza, że w pełni rozegrał zaledwie 18 spotkań, w których strzelił jednego gola i zanotował siedem asyst. To niewyobrażalnie słaby rezultat jeśli chodzi o piłkarza, który przecież został wybrany niedawno piątym najlepszym na świecie. Hazard ma cały czas kilka rachunków do opłacenia w Realu Madryt i pierwszym z nich jest spłata długu wobec klubu i kibiców.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze