Dwaj wychowankowie z priorytetową wiadomością
Na Reale Arena zadebiutowało dwóch wychowanków, Marvin Park oraz Sergio Arribas. Jednak dlaczego w meczu, w którym konieczne było strzelenie tego jednego gola, Zidane zostawił na ławce Jovicia i Mayorala i jaką wiadomość tym samym im wysłał?
Fot. Getty Images
Jeśli Zidane jest zadowolony z kadry, z którą podchodzi do sezonu 2020/21, naprawdę na to nie wygląda. Na Reale Arena dał zadebiutować dwóm absolutnym młokosom, Marvinowi oraz Sergio Arribasowi, gdzie ten drugi nawet nie rozegrał meczu w Castilli, stawiając ich obu przed Joviciem i Mayoralem w meczu, w którym trzeba było strzelać gole. Znacząca decyzja. „Do czwartego października może się wydarzyć jeszcze sporo rzeczy”, mówił niedawno Zidane. Być może powrót Ødegaarda i odejście takich niechcianych zawodników, jak Bale czy James, to nadal nieco za mało dla francuskiego trenera, który potrzebuje w tej kadrze siły, szybkości i zdecydowania. Cały czas ma nadzieję na transfery Upamecano, Camavingi czy Mbappé, ale jak już informował AS, jest to raczej plan na przyszłe lato. Teraz musi rzeźbić z tego, co ma.
Francuzowi nie podobają się najwyraźniej trzy z czterech „dziewiątek”, które ma do dyspozycji (Jović, Mariano i Mayoral). Parafrazując słowa szkoleniowca, to jest to, co się raczej nie zmieni. „Nie rozumiem Zidane'a, bo szczególnie w taki dzień, jak dziś, któryś z tych napastników może naprawdę mu się przydać”, narzekał po meczu w programie Movistaru El Partidazo Santiago Cañizares. „Mam rozumieć, że dziś mamy skład pewniaków”, pytał Hiszpan, specjalnie akcentując słowo „dziś”.
Same debiuty Marvina i Arribasa są niewątpliwie nagrodą dla obu chłopaków, którzy pod okiem Raúla wyróżniali się w drużynie wygrywającej Ligę Młodzieżową UEFA. Jednak Zizou, w przeciwieństwie do Mourinho, niezbyt chętnie daje szansę na debiuty wychowankom. Za jego kadencji zagrało jedynie 12 canteranos (z czego dwóch to jego synowie, Enzo i Luca), podczas gdy za rządów Mourinho Portugalczyk wprowadził aż dziewiętnastu nowych piłkarzy.
Po meczu Zidane zapewniał, że to był dobry moment na debiuty obu młodych zawodników i nie chciał zmieniać systemu, więc zdecydował się nie wprowadzać Jovicia. Zostawił również na ławce swoją kamizelkę kuloodporną, czyli Casemiro. Czy to był dobry moment, czy też nie, trzeba powiedzieć, że szkoleniowcowi Królewskich szczególnie podobają się także dwaj inni wychowankowie, czyli Miguel Gutiérrez i Antonio Blanco. Z pewnością mecz z Realem Sociedad będzie czymś niezapomnianym dla Marvina i Arribasa, ale Zidane, celowo czy nie, wysłał jednoznaczną wiadomość do swoich napastników z Joviciem na czele: „będzie wam bardzo ciężko”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze