Wraca temat odejścia Jovicia
Niespodziewanie we Włoszech wrócił temat transferu Luki Jovicia.
Fot. Getty Images
Serb tydzień temu stawił się w Madrycie na start przygotowań do sezonu Królewskich, ale w ostatniej chwili poinformowano, że Real Madryt, Federacja i zawodnik dogadali się co do jego przyjazdu na zgrupowanie. Napastnik opuścił więc Hiszpanię i poleciał do ojczyzny. W czwartkowym starciu Ligi Narodów z Rosją nie podniół się jednak nawet z ławki rezerwowych.
Po kilku sierpniowych dniach niepewności co do jego sytuacji w ostatnich tygodniach hiszpańskie media raczej zgodnie informowały, że 22-latek pozostanie w Realu Madryt na kolejny sezon. Pomimo słabego debiutanckiego roku – 2 gole i asysta w 27 występach z 51 możliwych w ciągu 906 minut (19. wynik w zespole) – Zinédine Zidane publicznie zapewniał, że ciągle wierzy w atakującego.
La Repubblica w dzisiejszej sekcji transferowej niespodziewanie poinformowała jednak, że Milan spotkał się ponownie z Falim Ramadanim, agentem zawodnika, w sprawie możliwości pozyskania Jovicia. Klub ma działać na wyraźne życzenie trenera Stefano Pioliego, który chciałby stworzyć tercet w ofensywie złożony z Serba oraz Ibrahimovicia i Rebicia. Rossoneri swoją ofertę opierają także na przyjaźni tego ostatniego zawodnika z Joviciem. Ta dwójka zna się dobrze z czasów wspólnej gry w Eintrachcie i Włosi liczą, że Rebić przekona kolegę do zmiany zespołu.
Dziennik podsumowuje, że „Real Madryt na ten moment nie chce sprzedawać 22-latka, ale doskonałe relacje obu klubów oraz posiadanie tak wielu mistrzów w ataku (Benzema, Rodrygo, Vinícius, Hazard, Asensio...) mogą doprowadzić do wypożyczenia Jovicia pod koniec okienka”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze