Advertisement
Menu
/ abc.es

Za rok trzy wielkie transfery

Królewscy zamierzają wkroczyć do akcji w 2021 roku. Tego lata nie kupią żadnego nowego piłkarza, zacisną pasa, unormują sytuację ekonomiczną i za rok ruszą na transferowy rynek, gdzie mają już na oku trzech wielkich zawodników.

Foto: Za rok trzy wielkie transfery
Fot. Getty Images

Gdyby ten cholerny wirus nie zaatakował świata, Eduardo Camavinga już dziś mógłby zostać nowym zawodnikiem Realu Madryt. Niestety pandemia zdezorganizowała życie wielu ludzi, ale też spowolniła wszystkie transferowe ruchy Królewskich. Młody pomocnik Rennes jawił się jako idealny kandydat do zostania zmiennikiem Casemiro. Francuz ma wszystko, czego potrzeba na wymagającej pozycji defensywnego pomocnika. Jest silny, wytrzymały, a przy tym ma tylko 17 lat. Ale co najistotniejsze dla Los Merengues – jest gotów zaczekać jeszcze jeden rok, by dołączyć do drużyny dowodzonej przez Zinédine'a Zidane'a.

Podobna sytuacja miała miejsce z Erlingiem Hålandem. Norweski goleador został okrzyknięty odkryciem i rewelacją ubiegłego sezonu. Zimą sprowadzić postanowiła go Borussia Dortmund, ale zapowiedziała już, że na razie nie zamierza go sprzedawać. Real Madryt, który utrzymuje bardzo dobre stosunki z niemieckim klubem, nie zamierzał więc wchodzić na wojenną ścieżkę z BVB i ruszać po snajpera. Wszystko może się jednak zmienić już w przyszłym roku, ale wszyscy wiemy, że w stolicy Hiszpanii głównym średnioterminowym celem jest ktoś inny. To Kylian Mbappé.

Francuski napastnik może trafić do Madrytu już za kilka miesięcy, ponieważ jego kontrakt z PSG wygasa w 2022 roku. 21-latek wciąż nie złożył podpisu na nowej umowie i nic nie wskazuje na to, żeby miał to zrobić. Będzie to jednak trudna operacja, przy której okazji Królewscy będą musieli odbyć szczerą rozmowę z Nasserem Al-Khelaïfim. Los Blancos zawsze dążą do utrzymywania dobrych relacji z innymi dużymi klubami, a zwłaszcza z paryżanami. Madrytczycy wiedzą, że to trudne porozumienie może zostać osiągnięte tylko podczas bezpośredniego spotkania, a nie za plecami mistrzów Francji.

Tego lata Real Madryt nie wydaje i nie zamierza wydawać żadnych pieniędzy na nowych piłkarzy. Dostosowanie się do obecnej sytuacji ekonomicznej sprawia, że klub zachowuje się tak, jakby odkładał pieniądze do skarpetki i przygotowywał się na wielkie zakupy. To świadome opóźnianie finansowego wysiłku, którego głównym celem jest zatrudnienie Mbappé. Królewscy zabiegali już o niego trzy lata temu, ale wówczas atakujący zdecydował się na przeprowadzkę do miasta, w którym się urodził. Powodów takiej decyzji było co najmniej kilka, ale żadną tajemnicą nie jest fakt, że jego największym marzeniem pozostaje gra na Santiago Bernabéu.

PSG cały czas naciska na Mbappé, aby ten przedłużył kontrakt. W ciągu roku złożono mu już trzy propozycje, a ostatnia z nich miałaby mu gwarantować zarobki zbliżone do tych, na jakie może liczyć Neymar. Brazylijczyk inkasuje rocznie 36 milionów netto, gdy pensja Francuza wynosi 14 milionów, co miało być też jedną z przyczyn jego niezadowolenia. Młody gwiazdor wie, że Real nigdy nie zaoferuje mu takich sum, ale jego celem wciąż jest pozostanie najlepszym piłkarzem świata i odniesienie sukcesu na europejskiej arenie. Złota Piłka i Liga Mistrzów to trofea, które głównie kojarzą się z Madrytem, a Mbappé jest tego świadom.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!