Hazard nie kosztował 100, a 160 milionów euro?!

Belgijskie media zrzucają dzisiaj prawdziwą bombę, która uderza prosto w stolicę Hiszpanii. Het Laatste Nieuws ujawnia, że Eden Hazard kosztował znacznie więcej pieniędzy, niż początkowo zakładano. Przed rokiem Królewscy wykupili atakującego z Chelsea i mieli zapłacić za niego 100 milionów euro i ewentualne zmienne za wypełnione cele, co i tak wydawało się już bardzo dużą kwotą, ponieważ jego kontrakt z angielskim klubem był ważny jeszcze tylko przez rok.

HLN donosi, że Real Madryt nie zapłacił za Belga 100, a 160 milionów euro, ale oba kluby zgodziły się nie ujawniać prawdziwych kwot. Los Blancos nie chcieli nadszarpnąć swojego wizerunku, a londyńczycy zgodzili się też na to, żeby Królewscy opłacili transfer w trzech ratach razem z bonusami. W 2019 roku przelali na konto Chelsea 40 milionów euro, w tym roku 56 milionów, a za rok przeleją 64 miliony.

Cała sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie malutki klub Tubize, gdzie w latach 2003–2005 grał Hazard. Tubize zostało wmieszane w domniemaną próbę wymuszenia zapłaty. Okazało się, że koreańska firma o tej samej nazwie co klub zgłosiła się do niemieckiego banku i próbowała wyłudzić pieniądze. Wszczęto więc postępowanie, a to wykazało, że były klub piłkarza otrzyma rekompensatę za wyszkolenie zawodnika w wysokości dwa razy 0,25% od całkowitej opłaty, co daje kwotę 800 000 euro (200 tysięcy w 2019, 280 tysięcy w 2020 i 320 tysięcy w 2021 roku). Ujawnienie tych sum pozwoliło łatwo obliczyć, ile faktycznie kosztował Belg.

160 milionów wydanych na Hazarda oznacza, że w historii futbolu więcej zapłacono tylko za Neymara (222 miliony) i Kyliana Mbappé (180 milionów). Taka cena czyni też Belga najdroższym transferem w historii Realu Madryt. Wszystko to podgrzewa też atmosferę wokół piłkarza, który do tej pory nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W ubiegłym sezonie 29-latek zdobył tylko jedną bramkę i zaliczył cztery asysty, a wszystko wskazuje też na to, że wciąż ma problemy z kostką, bowiem w tym tygodniu udał się na zgrupowanie reprezentacji, ale ani razu nie trenował z kolegami.