Pierwsza taka pretemporada od czasów Floro
Minęło prawie 30 lat od ostatniego okresu przygotowawczego, kiedy drużyna spędziła go w Madrycie.
Fot. własne
Skutki pandemii dla piłki nożnej są liczne i potężne. Jedne z nich znajdują odzwierciedlenie podczas okresów przygotowawczych wśród wszystkich drużyn. Real Madryt miał duże plany z ofertami z Azji czy ponowną wyprawą do Ameryki Północnej. Koronawirus wywrócił jednak wszystko do góry nogami i Królewscy spędzą dwa najbliższe tygodnie w Valdebebas.
Minęło wiele lat, kiedy ostatni raz Los Blancos spędzili pretemporadę w stolicy Hiszpanii. Nyon, Irdning, Dublin, a przede wszystkim Chiny czy Stany Zjednoczone, które od dawna są miejscem, gdzie drużyna przygotowuje się do sezonu. Wyjazdów było multum i trzeba sięgnąć daleko w pamięci, aby przypomnieć sobie, kiedy ostatni raz drużyna została w Madrycie, a zdarzyło się tak w 1992 roku.
Wiosną klub zatrudnił Benito Floro. Włodarze planowali, że drużyna spędzi okres przygotowawczy niedaleko Antwerpii. Ten pomysł nie spodobał się jednak nowemu trenerowi. Udał się nawet do Belgii, aby sprawdzić wybrane miejsce i jego decyzja była dosadna: „Nie obchodzi mnie upał, zostajemy w Madrycie”. Byli tacy, którzy łapali się za głowy i nie rozumieli takiego posunięcia. Wyjaśniali mu, że zespół wyjeżdżał z Madrytu przez prawie dekadę, do Ourense czy Venle, ale nie miało to dla niego znaczenia.
Miejscem codziennej pracy od rana do wieczora stało się więc miasteczko sportowe Realu. Floro narzucił swoje zasady, które przyciągały wiele uwagi i powodowały pewne tarcia z graczami. Były to nowe metody, jak choćby praca z psychologiem.
O ósmej rano cała drużyna musiała zjeść wspólne śniadanie. Każdy zawodnik otrzymywał kartkę, na której musiał też zaznaczyć swój poziom nastroju i chęci do treningu od jednego do trzech. Przed dziewiątą rano rozpoczynała się pierwsza sesja treningowa, podczas której największy nacisk kładziono na pracę fizyczną. Pomiędzy zajęciami jedzono obiad i robiono sobie drzemki, ale już w domach, jednak pod ścisłą kontrolą żywieniową ze strony klubu. O 17:00 wszyscy musieli ponownie być obecni w miasteczku sportowym, by odbyć drugi trening. O 21:00 wszyscy udawali się na wspólną kolację i dopiero po niej piłkarze wracali do domów.
Tamten sezon zakończył się drugą przegraną ligą w ostatniej kolejce na Teneryfie. W kolejnym sezonie Floro zdecydował się na podobne rozwiązanie przedsezonowe i skoncentrował zespół w hotelu Monte Real. Trener został zwolniony w trakcie rozgrywek i na stanowisku zastąpił go Jorge Valdano. Następna pretemporada odbyła się już w Nyonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze