Guardiola: Graczem dwumeczu był Gabriel Jesus
Pep Guardiola po rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów udzielił wywiadu telewizji Movistar+. Przedstawiamy zapis tej rozmowy z Hiszpanem z City of Manchester Stadium.
Fot. Getty Images
Ma pan odczucie, że City było lepsze od Realu Madryt w obu meczach?
Dzisiaj w drugiej połowie graliśmy lepiej... Najbardziej martwiło mnie to, żebyśmy przetrzymali złe momenty z taką ekipą jak Real Madryt. Gdy stajesz naprzeciwko nich, zdajesz sobie sprawę z powagi, prezencji i wiedzy co do rozgrywania tych starć jak nikt inny. Są świetni i wiedzieliśmy, że będziemy mieć problemów. W pierwszej połowie może tego nie chcieliśmy, ale graliśmy z hamulcem, bo nie wiesz, czy atakować przy 1:0. Ich trójka w środku jest świetna, Benzema jest... [wywraca oczy] jest też świetny. Nie jest łatwo z nimi grać, ale w drugiej połowie zagraliśmy świetnie. Co ciekawe, nie trafiliśmy z okazji, które stworzyliśmy, ale trafiliśmy po byciu intensywnymi w pressingu i ich błędach. Czasami futbol ci to daje.
Rozumiem, że gdy mówi pan o pressingu, to założyliście sobie utrudnianie im wyprowadzenia akcji bez Sergio Ramosa...
Tak.
Jest więc pan zadowolony z tego pressingu?
Tak. Było bardzo wilgotno i zawodnicy stąd nie są do tego przyzwyczajeni, przez co bardzo cierpieliśmy. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Wyeliminowaliśmy trzykrotnego mistrza z rzędu i jasne, chcielibyśmy powiedzieć, że jesteśmy już w finale [śmiech]. Zostaje nam dużo, ale to coś wielkiego dla naszego klubu, który nie ma historii w Europie ani nie ma w tych rozgrywkach żadnego znaczenia. Walczyliśmy od lat w fazie pucharowej i wyjazd do Lizbony oraz możliwość walki tam daje nam wielką radość.
Zazwyczaj trenerzy nie chwalą pojedynczych zawodników, ale co powie pan dzisiaj o meczu De Bruyne'a?
Zagrał dobrze. Pierwsza połowa dużo go kosztowała, ale w drugiej był świetny. Gdy może ruszyć do sprintu, jest wyjątkowy. Sądzę jednak, że graczem dwumeczu był Gabriel Jesus. Tam strzelił gola, dzisiaj asystował i strzelił. Miał wielki wpływ na wynik. Kyle Walker też był świetny. Ogólnie zagraliśmy świetnie, a mieliśmy słabsze okresy, bo rywal jest świetny. Nie lubimy wracać do obrony i to wiele nas kosztuje. Oni cały czas naciskają, zmuszają do wybić, a Militão i Varane są mocni w powietrzu... W drugiej połowie było lepiej, bo przed rozpoczęciem stwierdziliśmy, że skrzydłowi muszą być bliżej środka, a to sprawiło, że przyjmowaliśmy piłkę plecami. To nie była dobra decyzja i po przerwie rozrzuciliśmy ich szerzej, a gramy tak normalnie, więc czuliśmy się wygodniej.
Na koniec, o czym rozmawiał pan z Zidane'em po zakończeniu meczu?
Pogratulowałem mu mistrzostwa, zapytałem jak tam z rodziną, nic specjalnego. Obyśmy któregoś dnia mogli spotkać się na kolacji i odbyć rozmowę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze