Niewyczerpane siły Valverde
Urugwajczyk już dawno nie przegapił całego spotkania. Zidane stawia na niego niemal zawsze, jak tylko go powołuje do kadry meczowej.
Fot. Getty Images
Valverde nigdy nie chce wracać do domu bez wysiłku. Kiedy tylko jest zdrowy, dostaje szanse. Potwierdzają to statystyki: Pajarito nie spędził całego meczu na ławce rezerwowych od 2 listopada 2019 roku (12. kolejka La Ligi, 0:0 z Betisem). Nie jest niepodważalnym graczem pierwszego składu, ale ma pewność, że dostanie minuty na murawie. Gdy nie pojawia się w wyjściowej jedenastce, wchodzi na boisko z ławki rezerwowych i ma to swoje wytłumaczenie.
Kluczowe jest jego przygotowanie fizyczne. Urugwajczyk wyróżnia się wytrzymałością, co wynika z jego mentalności i umiejętności, które zdołał oszlifować Pintus. W Anglii takiego zawodnika określa się mianem box-to-box. Kiedy trzeba, wraca w pobliże własnego pola karnego, żeby pomóc w wyprowadzeniu akcji, a jeszcze w tej samej akcji może pojawić się w polu karnym rywala, by spróbować oddać strzał. Zidane uważa, że taki piłkarz to skarb. Federico potrafi bez problemów wytrzymać 90 minut.
Drugą silną stroną Valverde jest jego wszechstronność i umiejętność gry na trzech pozycjach. Najwięcej razy występował w środku pola (38 na 43 mecze). To jest jego naturalna pozycja, bez presji przy wyprowadzeniu piłki i z marginesem na wysiłek fizyczny. Jednak odgrywał również rolę Casemiro, a dwukrotnie pojawił się na skrzydle. Nie licząc obrony i środka ataku, może zagrać na jakiejkolwiek pozycji.
W tym sezonie spędził na murawie 2707 minut w czterech różnych rozgrywkach. Stracił tylko siedem meczów, w tym dwa z powodu kontuzji (Levante i PSG) i jeden w związku z zawieszeniem za kartki (Sevilla). W pozostałych czterech przypadkach po prostu trener na niego nie postawił. Raz go nawet nie powołał (w pierwszej kolejce z Celtą Vigo), a trzykrotnie Federico przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych (Real Valladolid, Betis, Club Brugge). W pozostałych spotkaniach zawsze pojawiał się na murawie.
640 minut po wznowieniu rozgrywek
Po przerwie w rozgrywkach Valverde nie opuścił ani jednego powołania i uczestniczył we wszystkich jedenastu spotkaniach. Siedmiokrotnie wychodził w podstawowym składzie: Valencia, Real Sociedad, Mallorca, Espanyol, Athletic, Granada i Leganés. W pozostałych czterech meczach wchodził na murawę z ławki: Eibar (7 minut), Getafe (28), Alavés (21) i Villarreal (6). Jego siły się nie wyczerpują i jeśli tylko otrzymuje powołanie, to później gra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze