Manchester przywraca restrykcje
W Manchesterze liczba zakażeń koronawirusem wzrosła o 50% względem poprzedniego tygodnia i brytyjski rząd przywrócił niektóre restrykcje. Nie wpływa to jednak na spotkanie Królewskich z Obywatelami.
Fot. Getty Images
Manchester zaostrza środki w walce z koronawirusem na osiem dni przed rewanżowym meczem City z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wzrost zakażeń w mieście i regionie zmusił brytyjski rząd do ponownego wprowadzenia izolacji. Od północy w piątek osoby, które nie mieszkają ze sobą, nie mogą przebywać pod jednym dachem ani w domach, ani w miejscach publicznych, takich jak puby czy restauracje.
W ostatnim tygodni w regionie odnotowano 689 zakażeń wirusem COVID-19, co oznacza wzrost o 50% względem poprzedniego tygodnia. W dystrykcie Tameside liczba zakażonych wzrosła aż czterokrotnie. Brytyjski minister zdrowia, Matt Hancock, opublikował komunikat, w którym wyjaśnił powody wprowadzenia obostrzeń: „Podjęliśmy tę decyzję z żalem, ale niestety jest ona konieczna, ponieważ zauważamy, że nie zachowuje się dystansu społecznego i to jest jeden z powodów wzrostu liczby zakażeń”.
Wprowadzenie obostrzeń nie wpływa na podróż Realu Madryt, ponieważ, na tę chwilę, nie zniesiono zwolnienia z obowiązku kwarantanny zawodowych sportowców. Oznacza to, że piłkarze i sztab polecą na Wyspy bez obowiązku przejścia 14-dniowej kwarantanny, którą w ubiegłą sobotę wprowadził brytyjski rząd, by ograniczyć rozwój pandemii. Królewscy znajdą się w Manchesterze w specjalnej „bańce”, dzięki czemu będą odizolowani od otoczenia zewnętrznego od momentu przylotu po przyjazd do hotelu i na Etihad Stadium.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze