Ceballos: Moja przyszłość zależy od Realu Madryt
Przebywający na wypożyczeniu w Arsenalu Dani Ceballos udzielił wywiadu dla Sky Sports. Oprócz tematów związanych z jego postępami w grze i dobrymi relacjami z trenerem Mikelem Artetą odniósł się również do swojej przyszłości, która w głównej mierze zależy od Realu Madryt. Przedstawiamy zapis wypowiedzi 23-letniego hiszpańskiego pomocnika.
Fot. Getty Images
– Od samego początku bardzo dobrze się czułem w tym klubie. Kibice od razu mnie zaakceptowali, a koledzy z zespołu wszystko mi ułatwiali. W żadnym wypadku nie żałuję decyzji o przenosinach do Arsenalu. To jasne, że gdy byłem kontuzjowany, to pojawiały się pewne wątpliwości. Ale po rozmowie z trenerem uznaliśmy, że wspólnie musimy znaleźć wyjście z tej sytuacji. Powiedział mi, że dobrze mnie zna i śledził moje występy w Hiszpanii. Bardzo mnie wspierał.
– Mikel Arteta cały czas żyje meczem. Dobrze wie, że to dla nas dodatkowa przewaga, gdy obok boiska mamy kogoś, kto dostrzega pewne rzeczy, których my czasami nie widzimy. A teraz przy pustych trybunach jeszcze szybciej i sprawniej może się z nami komunikować. Obecnie ustawia mnie na pozycji, do której nie byłem zbyt przyzwyczajony. Gram jako pivot, przed obrońcami i mając u boku Granita Xhakę. Gdy patrzysz na boisko i obserwujesz z zewnątrz 22 zawodników, to lepiej jest ci doradzać w kwestii właściwego ustawiania się.
– Hiszpański futbol jest dużo bardziej taktyczny i techniczny. Z kolei angielski futbol jest bardziej fizyczny. Tutaj te największe drużyny jak Liverpool, Manchester City czy Manchester United są jednocześnie najsilniejsze pod względem fizycznym. Ciężko było mi się do tego wszystkiego zaadaptować i przywyknąć do rytmu meczu. Od samego początku wiedziałem jednak, że sama gra będzie bardzo szybka. Po kontuzji w końcu osiągnąłem wysoki poziom. Myślę, że od tamtej pory bardzo się rozwinąłem zarówno pod kątem techniki, jak i przygotowania fizycznego.
– Przyszłość? Teraz myślę tylko o kolejnych meczach, ponieważ jeśli je wygramy, to będziemy mieć szansę na awans do Ligi Europy. Później będę musiał zachować spokój. Będę musiał wrócić do Realu Madryt i to oni będą musieli podjąć decyzję, gdyż kontrakt z klubem obowiązuje jeszcze trzy lata. Gdy już poznam ich zdanie, to usiądę razem z rodziną i najbliższymi, aby ustalić, co będzie dla mnie najlepsze w kolejnym sezonie.
– Prawda jest jednak taka, że jestem bardzo szczęśliwy w Arsenalu. To klub, w którym gram już od roku, dlatego ewentualny powrót tutaj byłby dużo łatwiejszy. Nie musiałbym się adaptować do nowej ligi i do nowego klubu z innymi zawodnikami i trenerem. Myślę, że to byłby dla mnie dobry krok. Ale jak już mówiłem, moja przyszłość zależy od Realu Madryt, a ja jeszcze nie znam ich decyzji.
– Z całym szacunkiem, ale moim zdaniem obecnie – i nie chcę tutaj użyć słów, które mogłyby kogoś zdenerwować – Arsenal jest gigantycznym klubem pogrążonym we śnie. Jednak w każdym momencie może się obudzić i sprawić, że kibice znów będę mogli marzyć. Miejsce Arsenalu to pierwsza czwórka Premier League i walka o tytuł mistrzowski. Gdy ten brakujący krok zostanie wykonany, to będziemy tu mieli jedną z najlepszych drużyn na świecie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze