Oblegane Bernabéu

Do momentu, w którym koronawirus opustoszył hiszpańskie stadiony, Santiago Bernabéu notowało naprawdę udany sezon pod względem frekwencji na meczach. Biorąc pod uwagę najpojemniejsze obiekty La Ligi, twierdza Realu Madryt może się poszczycić jednym z najwyższych wyników, jeśli chodzi o średnie wypełnienie trybun. Na przestrzeni wszystkich 13 ligowych meczów na Bernabéu stawiło się w sumie 867 570 widzów. Wynik ten daje średnią 66 736 na kolejkę ligową, co z kolei przekłada się na wypełnienie trybun na poziomie 82,34%. Dla porównania średnia ta w poprzednim sezonie była o ponad 6000 niższa i wyniosła 60 602.

Największym stadionem w Hiszpanii jest Camp Nou, dlatego nie dziwi fakt, że pod względem liczbowym średnia jest tam najwyższa – w sumie 1 014 604 widzów na przestrzeni 14 meczów i średnia na poziomie 72 471. Nie przekłada się to jednak na poziom wypełnienia trybun, który osiągnął 73,37%. Trzeci największy stadion w La Lidze to Wanda Metropolitano, na którym stawia się średnio 57 238 widzów na mecz – wypełnienie na poziomie 84,17% jest jednocześnie drugim najlepszym wynikiem w lidze hiszpańskiej.

I pod względem właśnie tego ostatniego parametru liderem La Ligi jest Sevilla. W obecnym sezonie na Ramón Sánchez Pizjuán stawiło się w sumie 475 811 kibiców, co przekłada się na średnią 36 800 na mecz i wypełnienie na poziomie 85,68%. Pozostałymi klubami, które mogą się poszczycić najwyższą średnią widzów na mecz, są Betis, Athletic Bilbao i Valencia.

Wypełnione po brzegi trybuny wydają się jednak obecnie odległym obrazkiem, który w najbliższym czasie na pewno nie wróci. La Liga wierzy w to, że we wrześniu wraz z rozpoczęciem sezonu 2020/21 hiszpańskie stadiony będą mogły być wypełniane w chociaż 20% swoich możliwości. Ostatnie słowo w tej kwestii zawsze należeć jednak będzie do Ministerstwa Zdrowia.