Nikt nie zostaje z tyłu
Po wznowieniu rozgrywek Zidane jeszcze ani razu nie powtórzył pierwszej jedenastki. Na przestrzeni ostatnich siedmiu spotkań szansę na grę otrzymało w sumie 23 zawodników Realu Madryt. Bez minut pozostają już tylko Nacho i Areola.
Fot. Getty Images
W 92. minucie niedzielnego meczu z Athletikiem Bilbao na boisku zameldował się Luka Jović. Serbski napastnik wrócił w ten sposób do ligowych rozgrywek po kontuzji, której nabawił się podczas przerwy spowodowanej koronawirusem. 20 minut wcześniej na murawie San Mamés pojawił się również Lucas Vázquez, który także miał za sobą pauzę spowodowaną urazem. Tym samym po wznowieniu rozgrywek La Ligi w szeregach Realu Madryt szansę na grę otrzymali prawie wszyscy zawodnicy pierwszego zespołu. W sumie w siedmiu ostatnich kolejkach ligowych Zinédine Zidane skorzystał z 23 piłkarzy. Bez gry pozostają jeszcze tylko Nacho i Alphonse Areola.
Zidane od samego początku zapowiadał, że po powrocie na ligowe boiska będzie liczył i stawiał na wszystkich. I trzeba przyznać, że słowa dotrzymuje. Obecnie jest tylko czterech zawodników, którzy wychodzili w pierwszym składzie w każdym meczu – Thibaut Courtois, Dani Carvajal, Sergio Ramos i Karim Benzema. Kroku im dotrzymywał również Raphaël Varane, ale po urazie, jakiego nabawił się w spotkaniu z Getafe, przegapił niedzielny wyjazd do Bilbao. Francuskiego stopera z powodzeniem na środku obrony zastąpił Éder Militão, który wcześniej otrzymywał już swoje minuty w starciach z Eibarem, Realem Sociedad i Getafe.
Nie ma wątpliwości, że w tym momencie jednym z największych pewniaków do pierwszego składu jest Courtois. Belgijski golkiper kiepskie i niepewne czasy z początku sezonu ma już daleko za sobą. W obecnym sezonie ligowym ma na koncie 17 meczów z czystym kontem i pewnie zmierza po swoje trzecie w karierze Trofeo Zamora. Do tej pory szczelną obronę wespół z Courtois tworzyli Ramos i Carvajal, którzy jednak z powodu nadmiaru żółtych kartek przegapią piątkowy mecz z Deportivo Alavés.
Jeśli chodzi o Benzemę, to nie wydaje się, aby w najbliższym czasie miał dostać wolne. Francuski atakujący gra regularnie, a zmieniają się tylko jego partnerzy w ofensywie. Czterokrotnie u jego boku grał Eden Hazard, trzykrotnie Vinícius Júnior, dwukrotnie Rodrygo, a po jednym występie od pierwszej minuty otrzymali Gareth Bale i Marco Asensio.
W środku pola niepodważalne miejsce ma Casemiro, który pauzował tylko raz – z Mallorcą z powodu zawieszenia za żółte kartki. Pięć występów w pierwszym składzie ma na koncie Luka Modrić, Toni Kroos podlegał rotacjom w meczach z Mallorcą i Athletikiem Bilbao, Fede Valverde rozegrał tylko dwa pełne spotkania, Isco wychodził na Getafe i Espanyol, a James Rodríguez od pierwszej minuty zagrał w wyjazdowym starciu z Realem Sociedad.
Mając na uwadze wszystkie powyższe zmiany i roszady, nie dziwi fakt, że po powrocie do ligowych rozgrywek Zidane jeszcze ani razu nie powtórzył jedenastki. Francuski szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że przy meczach co pięć, cztery, a nawet trzy dni rotacje mają wręcz fundamentalne znaczenie w poszukiwaniu upragnionej równowagi. Takie podejście przynosi odpowiednie efekty – drużyna jest świeża pod względem fizycznym, solidna w defensywie, skoncentrowana na zdobyciu mistrzostwa i zmotywowana. W Realu Madryt nie ma nikogo, kto zostałby z tyłu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze