Zwycięstwo, którego brakuje Bordalásowi
José Bordalás dokonuje w Getafe cudów. Wiele wskazuje na to, że klub z przedmieść Madrytu drugi rok z rzędu zamelduje się w europejskich pucharach. Niemniej, jest coś, czego Bordalásowi w Getafe się nie udało: wygrać z Realem Madryt, Barceloną lub Atlético.
Fot. Getty Images
José Bordalás osiągnął w Getafe wszystko. Lub prawie wszystko. Przyszedł na Coliseum Alfonso Pérez w 2016 roku, by ratować drużynę w Segunda División, a raptem po kilku miesiącach walczył już w play-offach o awans do La Ligi. Zanim się obejrzał, był już w elicie.
Patrząc na obecne Getafe wydaje się, że to było dość dawno, jednak dzięki tamtemu, niezwykle trudnemu sezonowi na zapleczu Primery, przyszło wszystko, co widzimy teraz. W pierwszej kampanii po awansie do La Ligi Getafe sprawiało niespodziankę za niespodzianką. Po sezonie, w którym Bordalás niemal doprowadził beniaminka do Europy, przyszedł historyczny ubiegł rok, w którym Azulones do końca walczyli o awans do Ligi Mistrzów.
W bieżącym sezonie 56-letni szkoleniowiec dokonał sztuki jeszcze trudniejszej. Utrzymał drużynę w czołówce ligowej tabeli i, pomimo trudniejszej sytuacji niż przed rokiem, wciąż walczy o udział w Champions League. Do tego Getafe świetnie radzi sobie w Lidze Europy, gdzie sensacyjnie wyeliminowało Ajax i nie jest bez szans w pojedynku z Interem. Jednak do tej historii wrócimy w sierpniu.
W tej całej beczce miodu jest jednak łyżeczka dziegciu, czyli pojedynki z trzema najsilniejszymi ekipami Hiszpanii. Po awansie do Primera División José Bordalás 14 razy mierzył się z Realem Madryt, Barceloną i Atlético i ani razu nie wygrał, ponosząc 12 porażek i notując 2 remisy. Z Królewskimi Geta Bordalása grało 5-krotnie. Bilans tych starć to 4 porażki i remis odniesiony w ubiegłym sezonie na Coliseum Alfonso Pérez.
Pierwsze zwycięstwo z wielkim przeciwnikiem byłoby czymś więcej niż triumfem, które rozsławiłoby Getafe. To byłoby zamknięcie pewnego rozdziału i postawienie jednej nogi w europejskich pucharach w drugim roku z rzędu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze