Courtois: Nie wiem, czy takie anulowanie gola jest fair, ale on zasłaniał mi widok

– Dzisiaj podstawą było zwycięstwo. Wiemy, że tutaj jest zawsze ciężko, bo to wielka ekipa, która walczy o puchary. Jest tu zawsze trudno. Zwycięstwo tutaj to coś świetnego. Po ich golu musieliśmy cierpieć przez te 10-15 minut, ale daliśmy radę i wygraliśmy.

– Końcówka? Próbujesz wtedy zachować koncentrację, dostrzegać dziury czy przestrzenie i rozmawiać z obroną. Wszystko robiliśmy dobrze. Ich bramka padła po dobrej akcji, gdzie mieli dwóch na samego Carvę, który musiał wyskoczyć do Williana José, a ten drugi uderzył dobrze i mocno pod poprzeczkę. Trzeba było cierpieć, ale drużyna wytrzymała.

– Dzisiaj zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze pod względem nastawienia, chęci i futbolu. W pierwszej połowie i przez dużą część drugiej graliśmy bardzo dobrze. Wyróżniłbym szczególnie nastawienie i gotowość do wysiłku.

– Anulowany gol? Gdy gracz Sociedadu uderzył, w mojej linii stało trzech zawodników. Merino, ktoś jeszcze od nich i ktoś od nas. Wszyscy zasłonili mi moment strzału. Niczego nie widziałem, a gdy na końcu zobaczyłem piłkę, to nie miałem czasu na reakcję, bo leciała bardzo szybko. Dla mnie to jest spalony. Nie wiem, czy anulowanie takich goli jest fair, ale on zasłonił mi widok. Od tego jest VAR i uważam, że na końcu wszystkie dzisiejsze sytuacje były klarowne.

– Gdy zaczynaliśmy miniprzygotowania do powrotu, wiedzieliśmy, że w lidze mamy 11 finałów. Rozegraliśmy trzy, zostaje jeszcze osiem. Wiemy, że każdy z nich będzie trudny. Następny mecz mamy z Mallorcą, która walczy o utrzymanie i będzie bardzo ciężko. Nie możemy teraz odpuścić. W tym tygodniu trzeba się skupić i być gotowym, bo gramy już za trzy dni.