Zidane zrobił piłkarzom awanturę za drugą połowę

Pierwsza połowa tak bardzo zadowoliła sztab Królewskich na czele z Zizou, jak rozczarowała ich druga część spotkania. Na konferencji prasowej Francuz nie pokazał swojego zdegustowania drugą połową, mówiąc jedynie: „Pierwsza część była świetna pod każdym względem, a w drugiej może odpuściliśmy”.

MARCA podaje, że w rozmowie z dziennikarzami trener był spokojniejszy, bo swoje żale wylał kilka minut wcześniej w szatni. Zidane miał zarzucić piłkarzom małe zaangażowanie i brak koncentracji oraz ostrzec, że kolejne takie wyłączenie się ze spotkania może kosztować ekipę cenne punkty.

Niezadowolenie trenera było już dobrze widać w czasie przerwy na nawodnienie w drugiej części meczu. Francuz próbował wtedy obudzić piłkarzy i między innymi wykrzyczał: „Na co czekamy? Aż strzelą drugiego gola? Co my robimy?”. Chociaż niektórzy twierdzą, że była to kwestia fizyczna, to szkoleniowiec odrzuca te argumenty i w obniżeniu poziomu widzi wyłącznie winę zawodników. Dlatego też miał odbyć z nimi tak poważną rozmowę od razu po zakończeniu spotkania.

To nie pierwszy raz w sezonie, gdy po wyjściu na prowadzenie 3:0 ekipa oddaje pole rywalowi. Na początku rozgrywek ligowych Levante potrafiło doprowadzić do wyniku 3:2. Kilkanaście dni później Granada także zmniejszyła  taką stratę, doprowadzając do wyniku 3:2, chociaż ostatecznie Królewscy pogrzebali ją golem na 4:2 w 92. minucie meczu.

Cała grupa spotka się ponownie już dzisiaj na treningu o 11:00. Zidane niewątpliwie oczekuje zupełnie innego podejścia do czwartkowego starcia z Valencią.