„Istnieją otwarte negocjacje w sprawie Ødegaarda”

– Prawda jest taka, że jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak bardzo zawodnicy są zmotywowani i zaangażowani. My jako klub musieliśmy przygotować to wszystko, co było w naszych rękach. Te dni nie były łatwe, bo wszystkie protokoły zmusiły nas do eksplorowania naszych granic pod względem wszelkich niedogodności, jakie mogliśmy mieć. Reakcja wszystkich w klubie jest świetna przy tak złożonej sytuacji. Wracamy w tym okresie do korzeni futbolu. Teraz czas skupić się na tym, co przed nami.

– Nigdy nie mieliśmy tego rodzaju przerwy, ale gdy o tym myślę, patrzę, jak reagują piłkarze. Wszyscy skupiamy się na dokończeniu sezonu i dokończeniu pracy, która do czasu przerwy wyglądała coraz lepiej. Nie trzeba jednak myśleć o tym, co mogło być. Teraz będzie inaczej, będziemy grać w innym okresie i klimacie. Widzę jednak zaangażowanie, by wypełnić nasze cele. Nie możemy marnować energii na nic innego.

– Ødegaard? Jedną z rzeczy, które zwracają uwagę, jest zachowanie tych, którzy dla osób z zewnątrz mogą znajdować się w wyjątkowej sytuacji. Ødegaard zdecydował się do nas dołączyć po dojściu do porozumienia z Bayerem Leverkusen. Spodobało się to, co od nas usłyszał i co tu zobaczył. Teraz będzie tak samo. Są kontrakty i porozumienia, które wykraczają poza słowo pisane. Musimy zostawić go w spokoju, by mógł pokazywać swoje. Wszystko miało rozstrzygnąć się 31 maja, ale ta sytuacja zmusza nas do nakreślenia innych terminów. Jestem umiarkowanym optymistą z powodu tego, co przekazuje sam Martin i tego, jak się czuje. Ponad sprawą kontraktu trzeba zostawić go w spokoju, by mógł określić się jako piłkarz i człowiek. Mnie najbardziej martwi to, żeby czuł się dobrze i mógł dawać nam to, co dawał dotychczas. Trzeba zostawić go w spokoju, by podjął swoją decyzję. Ponad wolą Realu Madryt mnie dużo bardziej zajmuje to, jak czuje się Martin.

– Ødegaard sam zdecyduje o przyszłości? On już się o tym wypowiadał i ja nie chcę narzucać na niego presji. Wszystko w tej sprawie jest dużo naturalniejsze niż się wydaje. Są dokumenty i porozumienia dotyczące woli stron, które są podpisane. Przy tym piłkarze grają tam, gdzie chcą, to jest dla mnie klarowne.

– Rozmowy z Realem w sprawie Ødegaarda? Mamy z Realem wyjątkowe stosunki. Istnieją otwarte negocjacje. Oni wiedzą, jak czuje się i co myśli Martin. I tak, daliśmy sobie więcej czasu, bo termin decyzji upływał 31 maja. Teraz nie ma konkretnej daty, bo to nie miałoby sensu przy obecnej sytuacji, więc będziemy dalej rozmawiać. Jestem umiarkowanym optystmią przez to, co widzę na twarzy Martina.

– Okienko transferowe? Zapewniam, że na dzisiaj jesteśmy przekonani o tym, że oprzemy się na zawodnikach, którzy do nas należą. To nie znaczy, że nie dołączy do nas nikt nowy, ale chcemy skorzystać w większej części z naszych wypożyczonych.