Nacho: Kilka lat temu mogłem odejść, ale Zidane mi zaufał
Dwa lata po zdobyciu trzynastego Pucharu Europy w historii Realu Madryt Nacho Fernández udzielił wywiadu klubowym mediom, w którym wspominał tamto finałowe starcie z Liverpoolem w Kijowie. Kilka słów poświęcił również osobie Zinédine'a Zidane'a. Poniżej przedstawiamy zapis jego wypowiedzi.
Fot. Getty Images
Zinédine Zidane
– Całe madridismo dobrze wie, co nam dał Zidane. Niewielu trenerów może się poszczycić takimi osiągnięciami, jakie ma właśnie on. Wszyscy go kochamy. Muszę przyznać, że osobiście kilka lat temu mogłem odejść, ale wówczas trener mi zaufał. Nasze relacje zmieniły się w przyjaźń. On jest na śmierć ze swoimi zawodnikami. To, co osiągnął w ostatnich latach, jest wielkie.
Finał Ligi Mistrzów w Kijowie
– Zawsze ciężko jest wejść na boisko praktycznie bez rozgrzewki. Tamtego dnia po prostu nałożyłem koszulkę i wbiegłem na murawę. Gdy widziałem, że Carvajal leży na ziemi, od razu sobie uzmysłowiłem, że będę musiał go zastąpić. Nawet sobie nie wyobrażasz, co czuje piłkarz w takiej chwili. W hotelu przed meczem myślałem sobie właśnie, że czegoś mi brakuje. Wygrałem trzy Ligi Mistrzów, ale ani razu nie zagrałem w finale. Gdy tylko przybyliśmy do Kijowa, miałem przeczucie, że tym razem zagram. Szkoda, że doszło do tego przez kontuzję Daniego, ale zawsze musisz być przygotowany.
– Uczucia przed wyjściem na boisko? Wielkie napięcie. Głównie ze względu na wagę tego meczu. Bierzesz na siebie ogromną odpowiedzialność. Jest ciężko. Nie codziennie grasz w finale Ligi Mistrzów. Odczucia są piękne, ale jednocześnie bardzo trudno sobie z nimi poradzić.
Przewrotka Bale'a
– Nikt się nie spodziewał, że Bale zdobędzie taką bramkę i to w takim meczu. Zbiegło się wiele rzeczy na raz w ciągu dosłownie dziesiętnych sekund. To jedna z najpiękniejszych bramek, jakie mogliśmy oglądać w ostatnich latach. W tamtym momencie oni coraz bardziej na nas naciskali. Ten gol pozwolił nam odetchnąć.
Rytuały
– Przed każdym meczem muszę jeść zawsze to samo. Wolę jednak nie mówić o moich pewnych przesądach, ponieważ niektórzy byliby bardzo zdziwieni. Czasami się ze mnie śmieją, bo lubię zatrzymywać sobie praktycznie każdą pamiątkę. Korki, piłki... W Kijowie zabrałem ze sobą siatkę z bramki. Uwielbiam ten sport i lubię mieć jak najwięcej rzeczy, które przypominają mi te najlepsze chwile.
La Decimotercera
– Droga do tamtego pucharu była bardzo trudna. W pierwszym starciu z PSG jako pierwsi straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik. Później był Juventus, Bayern... Trafialiśmy na najlepsze zespoły w stawce.
– Będąc dzieckiem marzysz o tym, aby kiedyś zagrać w Realu Madryt. Ale nigdy bym nawet nie pomyślał, że zdobyłbym w tej koszulce 16 tytułów. Najgorsze są te ostatnie dni przed finałem... Chcesz, żeby ten mecz jak najszybciej się rozpoczął, aby znów móc przejść do historii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze