Stielike: Ani Vinícius, ani żaden inny w tym wieku nie jest wart 45 milionów
Uli Stielike, zawodnik Królewskich w latach 1977-85, a obecnie trener ekipy Tianjin Teda, udzielił wywiadu dziennikarzom Asa. Poniżej prezentujemy treść rozmowy z byłym niemieckim piłkarzem.
Fot. Getty Images
Jak się pan teraz miewa?
Wciąż jestem zablokowany w Niemczech. Liczę na to, że otrzymam zielone światło na powrót do Chin, gdzie chcę wypełnić kontrakt.
Czy wszystko będzie tak jak przedtem?
Sądzę, że tak. Ludzie szybko zapominają.
Złapał się pan w Chinach na początki pandemii?
Tak, ostrzegłem kilku kolegów z Europy, co może ich czekać. Nie widzieli jednak żadnego zagrożenia, nie wierzyli mi.
Jak przebiegały pierwsze dni?
W ostatniej chwili mogliśmy jeszcze wyjechać z zespołem do Tajlandii. Tam przygotowywaliśmy się do sezonu, który miał w zamyśle ruszyć w marcu. Jako że z każdym dniem sprawy się pogarszały, zdecydowaliśmy się zostać tam dłużej. Zwłaszcza że liga nie mogła ruszyć w terminie. Zespół wrócił do Chin i odbył kwarantannę. Obcokrajowcy, w tym ja, udali się natomiast do swoich domów.
A jak wyglądają obecnie plany powrotu do gry?
Ruszamy pod koniec czerwca.
Jak wygląda pańska praca w Tianjin Teda?
Wróciliśmy już do treningów, ale cały czas nie mogę wyjechać z Niemiec. Codziennie kontaktuje się z trenerem przygotowania fizycznego, to Argentyńczyk, mógł wjechać do kraju, zanim Chiny zdążyły zamknąć granice. To on na ten moment prowadzi treningi do spółki z trójką chińskich asystentów.
Zdziwiło pana, że zeszłego lata Bale chciał odejść do Jiangsu Suning?
Niespodzianki tutaj? Żadne. To nie byłby pierwszy gracz o uznanym nazwisko, który by tutaj trafił. Byli juz przecież chociażby Drogba, Anelka, Mascherano, Tévez, Paulinho...
Czego panu jeszcze brakuje wśród futbolowych osiągnięć?
Już jakiś czas temu powiedziałem sobie, że to będzie mój ostatni sezon. Skończę niedługo 66 lat, wiele czasu spędziłem poza domem. To już czas, by cieszyć się życiem bez presji. Zwłaszcza w obliczu całego tego gówna, które teraz się dzieje.
Nie chciałby pan jeszcze złapać się do jakiejś pracy w Realu Madryt?
Chętnie wróciłbym do Madrytu, ale tylko by zobaczyć moich starych przyjaciół. Wszystko w celach towarzyskich, nie zawodowych.
Życie Realu jest inne po odejściu Cristiano?
Cristiano jest tylko jeden. Dlatego też moim zdaniem to normalne, że jakakolwiek drużyna potrzebuje czasu, by zaadaptować się do realiów po odejściu kluczowego ogniwa.
Kluczowy jest także Casemiro, ostatnio również Valverde. Jak ważny w obecnym futbolu jest środek pola?
Zawsze powtarzam zdanie wypowiedziane kiedyś przez jednego słynnego trenera NBA: atak może pozwolić ci wygrać mecz, ale to obroną zdobywasz tytuły. To mówi wszystko o graczach defensywnych. Ludzie ogólnie rzecz biorąc nie potrafią wystarczająco docenić piłkarzy o takiej charakterystyce. Wszyscy biją brawo strzelcom, nikt nie klaszcze zaś przy odbiorze.
Czy Realowi brakuje zatem kogoś takiego jak na przykład Pogba?
Jeśli chcemy wracać do modelu galácticos, być może tak. Ja jednak jestem zwolennikiem młodych, utalentowanych i pokornych zawodników zdolnych do poświęceń.
Kroos ma już 30 lat, Modrić 34. Real potrzebuje odświeżyć środek pola?
W moich czasach w wieku 30 lat byłeś już szrotem. Real takim graczom oferował przedłużanie umów co najwyżej o rok. Na szczęście czasy się zmieniły. Dziś 30-latek to po prostu doświadczony piłkarz, ale już nie starzec.
Podoba się panu Camavinga?
Nie widziałem go za bardzo w akcji. Ma jedynie 17 lat, ale logiczne jest, że kluby starają się pozyskiwać młodych chłopaków przed eksplozją ich potencjału. W ten sposób są do wyciągnięcia za mniejsze pieniądze.
Vinícius jako 17-latek kosztował 45 milionów. Jest ich wart?
Ani on, ani żaden inny zawodnik w tym wieku nie jest wart podobnych pieniędzy. Płacenie takich kwot wydaje mi się żałosne.
Więcej oczekiwał pan od Hazarda?
Uważam, że nie widzieliśmy jeszcze pełni jego talentu. Kiedy zaczął się adaptować, przyszła kontuzja.
Czy po pandemii pana zdaniem wciąż będzie dochodziło do transferów opiewających na 100 milionów i więcej?
Wskazane byłoby cofnięcie niektórych trybików, ale wątpię, by tak się stało.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze