COPE: La Liga NIE wróci 12 czerwca

„Na ten moment nie wiadomo, kiedy wróci futbol. Można stwierdzić, kiedy na pewno nie wróci, ale uważam, że jest niemożliwe, by dziennikarz z tego kraju podał konkretny dzień i konkretną godzinę powrotu futbolu. Można mówić w przybliżeniu, rozmawiać z ludźmi, wyciągać wnioski i przekazywać swoje informacje. Jednak nawet Tebas ani Movistar+, którzy o tym zdecydują, nie wiedzą kiedy definitywnie wróci futbol w Primerze i Segundzie. Oni tego nie wiedzą, bo wszystko zależy od rządu, a wiemy, co ma na głowie rząd. Rządzący mają teraz inne zmartwienia przy tym, co dzieje się w kraju. To jest temat na połowę czy końcówkę czerwca, więc teraz nie jest to w głowie rządu, by przekazać Tebasowi, kiedy może zacząć się La Liga. Trzeba zmniejszyć obsesję na punkcie bycia pierwszym w podaniu premierowej informacji, bo jeśli nie wiedzą tego premier, minister zdrowia i Tebas, to jak ma wiedzieć to dziennikarz sportowy? Skąd wie to niby prezes z Primery, gdy nie wiedzą tego premier ani prezes La Ligi? Możemy opowiadać o tym, co mówią nam prezesi, Tebas czy zawodnicy, ale nie może stwierdzić na 100%, kiedy wraca La Ligi. Gratulacje dla tych, którzy to przekazują. Może traficie, ale to kłamstwo, bo niczego nie wiecie. Nikt nie wie, kiedy wróci futbol, bo futbol nie jest w tym momencie priorytetem dla tego kraju. Spróbujemy jednak przekazać wam, co wiemy na ten temat”, takim monologiem nocny program El Partidazo otworzył jego prowadzący Juanma Castaño.

Poinformowano, że chociaż jeszcze wczoraj wieczorem wydawało się, że La Liga rozpocznie się 12 czerwca, to ostatecznie tak nie będzie. Jeśli nic się nie zmieni, to rozgrywki zostaną wznowione derbami Sewilli między Sevillą a Betisem, a wybór został dokonany na podstawie dogłębnych analiz rynku telewizyjnego i kibicowskiego. To starcie interesuje fanów najbardziej po spotkaniach Realu i Barcelony, więc zostanie wybrane jako mecz otwarcia rozgrywek.

A kiedy wróci La Liga? Do wczoraj do godziny 20 wszystko wskazywało na 12 czerwca, ale późnym wieczorem ta opcja została definitywnie wykluczona. Więc kiedy? Po 12 czerwca. Wstępnie rozmawiano o czwartku 16 czerwca, ale La Liga nie chce wracać w środku tygodnia. Dlatego wszystko wskazuje na to, że rozgrywki zostaną wznowione w piątek 19 czerwca właśnie derbami Sewilli.

Skąd ta zmiana? Wynika ona z tego, że w najbliższy poniedziałek 25 maja kluby nie będą mogły przejść z fazy pośredniej treningów do fazy pełnych treningów drużynowych. W kolejnym tygodniu ekipy dalej mają pracować w maksymalnie 10-osobowych grupach, a sesje całych ekip mają rozpocząć się dopiero w kolejny poniedziałek, 1 czerwca. Dodając do tego fakt, że zapisano, iż kluby mają koniecznie dostać pełne 2 tygodnie na pracę zespołową, powrót 12 czerwca został ostatecznie wykluczony.

Stosując prostą matematykę, dwa tygodnie od 1 czerwca upłyną 15 czerwca i jeśli La Liga nie chce startować od kolejki w środku tygodnia, to kolejną opcją jest dla niej weekend rozpoczynający się w piątek 19 czerwca, oczywiście jeśli tylko zezwoli na to rząd i Ministerstwo Zdrowia. W COPE podkreślono, że rząd od początku planował zezwolić na wznowienie gry, gdy wszystkie regiony kraju znajdą się w przynajmniej Fazie 2. znoszenia obostrzeń. Na dzisiaj Madryt czy Barcelona ciągle nie wyszły z Fazy 0., chociaż minister zdrowia Salvador Illa wstępnie zapowiedział, że oba miasta przejdą do Fazy 1. już w najbliższy poniedziałek. Jeśli wszystko będzie iść dobrze, Madryt i Barcelona wstępnie przejdą do Fazy 2. 8 czerwca, a to da zielone światło na grę.

Wydaje się, że ostatecznie oficjalna informacja w sprawie powrotu rozgrywek może zostać podana za tydzień w czwartek 28 maja po spotkaniu wszystkich 42 klubów La Ligi. Spekuluje się, że wtedy organizacja poza datą powrotu wypuści także dokładny terminarz rozgrywek.