Roberto Carlos: Vinícius, Rodrygo i Reinier już udowadniają swoją jakość
Wczoraj minęło dokładnie 12 lat od momentu, w którym Real Madryt wyrwał zwycięstwo na wyjeździe z Osasuną i tym samym zdobył swoje 31. mistrzostwo Hiszpanii. Z tej okazji klubowa telewizja doprowadziła do spotkania Roberto Carlosa i Júlio Baptisty. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi obu Brazylijczyków.
Fot. Getty Images
Roberto Carlos:
– Baptista to mój wielki przyjaciel. W dalszym ciągu bardzo dużo czasu poświęca na treningi. Teraz może nawet jeszcze więcej niż wcześniej. Jego kariera mówi sama za siebie. Przeszedł do Realu Madryt, ponieważ miał wielką jakość. Udowodnił tutaj, że jest niesamowicie silny i że ma klasę. Podobnie było w reprezentacji Brazylii.
– Czy Baptista to najsilniejszy piłkarz, z jakim miałem okazję grać? Myślę, że tak. To był inny typ piłkarza, zobacz na jego moc. Potrzebował trochę czasu, aby znaleźć dla siebie pozycję w Europie, ale w Sevilli otrzymał dużą swobodę na boisku i dzięki temu zdobywał wiele bramek. W Realu Madryt, mając u boku innych wielkich piłkarzy, było podobnie. Ludzie byli z niego zadowoleni. Wygrywał indywidualne pojedynki, dobrze sobie radził w grze w powietrzu...
– Czasy Galácticos? Na stadionie gromadziło się po 60 000 osób, aby tylko obejrzeć naszą rozgrzewkę. Jednak przede wszystkim doprowadzaliśmy do tego, że porażka Realu Madryt na Bernabéu była nie do wyobrażenia. Najważniejsze było to, że wszyscy byliśmy przyjaciółmi – zarówno na, jak i poza boiskiem.
– Nowe pokolenie Brazylijczyków? Wciąż są bardzo młodzi, ale już teraz udowadniają, że są wielkimi piłkarzami. Vinícius pokazał już swoją jakość w Realu Madryt i teraz rusza również po pierwszą reprezentację. Rodrygo z tym swoim spokojem pokazał Zidane'owi, że może na niego liczyć w tych chwilach, gdy będzie go potrzebował. Reinier z kolei w pierwszych meczach Castilli zademonstrował, na czym polega typowo brazylijska gra.
Júlio Baptista:
– Zdobycie mistrzostwa Hiszpanii w 2008 roku było niezapomnianym przeżyciem. Real Madryt zawsze był i zawsze będzie drużyną, która potrafi wygrywać poprzez cierpienie i dzięki temu, że piłkarze dają z siebie wszystko. Tak właśnie było w tamtym meczu z Osasuną, w którym przypieczętowaliśmy tytuł. Graliśmy w dziesiątkę, a Schuster mimo to przeprowadził ofensywne zmiany. Odwaga i nieustępliwość doprowadziły do tego, że tamtego dnia wygraliśmy tę ligę.
– Niezwykle ważnym momentem tamtego sezonu był mecz z Barceloną na Camp Nou. Do tego starcia podchodziliśmy ze stratą do Barçy [przyp. red. – to akurat nie jest prawdą, gdyż Real Madryt podchodził do Klasyku w roli lidera La Ligi] i ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby nam na dobre ruszyć po tytuł mistrzowski. Byliśmy niesamowicie skupieni na tym, co możemy osiągnąć. Nasz występ był bardzo dobry pod każdym względem, a ja miałem to szczęście, że mogłem zdobyć zwycięską bramkę. To była bardzo szybka akcja – piłka trochę kozłowała, odczekałem trochę i oddałem jak najlepszy strzał. Nie mogę powiedzieć, że futbolówkę chciałem posłać akurat w okienko, ale ostatecznie wyszło lepiej niż zakładałem. To jeden z najważniejszych goli w mojej karierze.
– Siła Roberto Carlosa? Nigdy wcześniej nie widzieliśmy i nigdy już nie zobaczymy piłkarza, który potrafiłby uderzyć piłkę z taką mocą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze