Čeferin: Nie ma żadnej granicznej daty

– Priorytetem pozostaje zdrowie kibiców, piłkarzy i działaczy. Jestem optymistą z natury i sądzę, że są szanse na to, by wznowić rozgrywki i je dokończyć. Pewnie będziemy musieli grać bez kibiców, ale najważniejsze według mnie jest rozegranie meczów. W tak trudnych czasach byłoby to dla ludzi jakieś szczęście i poczucie jakiejś normalności, nawet jeśli oglądaliby spotkania jedynie w telewizji.

– Futbol bez kibiców? Na początku tak będzie, ale lepiej grać bez kibiców niż nie grać w ogóle. Z czasem wrócimy do normalności. Jeszcze zobaczymy wypełnione obiekty, jestem tego pewny.

– Inne sporty zamykają rywalizację? Za wcześnie, by stwierdzić, że nie uda się nam dokończyć sezonu. To byłoby straszne dla klubów i lig. Możemy dokończyć rozgrywki, ale musimy uszanować decyzje władz i poczekać na pozwolenia.

– Najpierw ligi, a potem puchary? Zależy od tego, kiedy wznowimy grę. Jeśli będzie to możliwe dosyć wcześnie, możemy grać w jednym czasie. Graniczna data? Nie ma żadnej granicznej daty dla finałów pucharów, badamy różne opcje. Wszystko zależy od tego, kiedy wznowimy grę. Reprezentacje? Powiedziałbym, że będziemy mogli zobaczyć je we wrześniu.

– Propozycje dogrania sezonu bez względu na termin? To trudna sprawa, bo w pewnym momencie wpływ na terminarz sezonu 2020/21 byłby za duży.

– Pandemia obnażyła piłkarski kalendarz? Będziemy rozmawiać o międzynarodowym kalendarzu na czas po 2024 roku i ustalimy różne scenariusze. Za wcześnie jednak, by mówić o rozwiązaniach. Harmonizacja terminarzy różnych krajów? Całkowita harmonizacja to trudny temat z powodu warunków klimatycznych. W niektórych krajach nie da się grać zimą.

– Spalony a VAR? VAR musi być używany jedynie w przypadku klarownych i oczywistych błędów. To poważne wsparcie technologiczne, ale nie da się zagwarantować, że spalony o paznokieć to całkowicie prawidłowa decyzja. Nawet radary drogowe mają pewien margines błędu, gdy mierzą prędkości na drogach.